System KERS zagrożeniem dla kierowców!
Od przyszłego sezonu bolidy Formuły 1 wyposażone będą w system odzyskiwania energii kinetycznej _ KERS _. Od samego początku pomysł ten budził wątpliwości zarówno zespołów jak i kierowców. Obawy o bezpieczeństwo podczas wyścigów zdają się być uzasadnione.
We wtorek podczas testów na torze Jerez mechanik BMW Sauber został porażony prądem po tym, jak dotknął bolidu wyposażonego w nowy system.
Podczas wtorkowych testów na hiszpańskim torze za kierownicą BMW Sauber jeździł kierowca testowy Christian Klien. Zespół testował ustawienia i rozwiązania zgodne z regulaminem na sezon 2009. Po przejechaniu trzech instalacyjnych okrążeń Klien zjechał do boksu. Po zatrzymaniu w pitlane mechanicy podbiegli do bolidu w celu zepchnięcia go do garażu. Pierwszy z mechaników który dotknął bolidu Kliena upadł na ziemię po tym jak został poważnie porażony prądem.
Po natychmiastowych badaniach w centrum medycznym znajdującym się na torze nie stwierdzono żadnych poważnych obrażeń.
Incydent w Jerez ma miejsce mniej niż tydzień po tym, jak załoga Red Bull Racing zmuszona była do ewakuacji ze swojej fabryki w Milton Keynes. Powodem była awaria podczas testów baterii systemu KERS.
Problemy z KERS były w tym roku wielokrotnie dyskutowane w gronie zespołów F1. Wiele ekip już teraz przygotowuje nowe bolidy na sezon 2009. Nic więc dziwnego że kolejne problemy budzą zaniepokojenie inżynierów F1.
- Wszystkie te problemy brane były pod uwagę od samego początku. Mamy problemy na napięciem, mamy problemy z bateriami, z ich transportem i jeszcze wiele innych - powiedział John Howett, szef Toyoty.
System KERS w zamyśle ma uatrakcyjnić wyścigi. Dzięki niemu kilka razy w trakcie wyścigu kierowcy będą mieli możliwość chwilowego zwiększenia mocy swojego bolidu, co ma ułatwić manewry wyprzedzania. Idea słuszna, ale czy cena nie będzie zbyt wysoka?
_ RAF _