System Coupe-Cabrio
W ubiegłym roku minęło 75 lat od czasu gdy po raz pierwszy zaprezentowano kabriolet, który po zamknięciu dachu stawał się dwudrzwiowym coupe. Za rok minie zaś 15 lat od ponownego rozpowszechnienia tego systemu.
Dla większości osób samochód, który jednocześnie spełnia rolę kabrioletu ze schowanym dachem, a po jego rozłożeniu jest rasowym Coupe powstał pod koniec XX wieku. Rzeczywiście wiosną 1994 r. podczas salonu samochodowego w Turynie, a pół roku później podczas salonu samochodowego w Paryżu, Mercedes zaprezentował prototyp z zamkniętym nadwoziem typu Coupe, który po naciśnięciu przycisku przemieniał się w kabriolet. Wiosną 1996 r. konstrukcja ta, nazwana vario-dach, trafiła do seryjnej produkcji w Mercedesie SLK.
Tyle tylko, że był to remake idei propagowanej jeszcze przed wojną. W roku 1934 podczas Salonu Samochodowego w Paryżu, na stoisku Peugeot, zaprezentowano pojazd, który jak głosił slogan reklamowy: "w ciągu kilku sekund z zamkniętej limuzyny przeobraża się w otwarty kabriolet". Pojazd ten oznaczony jako 401 ECLIPSE skonstruował George Paulin (z zawodu dentysta).
Koncepcja samochodu uniwersalnego, który z rozłożonym dachem był sportowym coupe, a po schowaniu dachu do bagażnika kabrioletem, zainteresowała szefostwo koncernu Peugeot do tego stopnia, że rok później na drogi wyjechał pojazd mający identyczne rozwiązanie - Peugeot 402.
Przemiana z Coupe w Kabrio polegała na wykorzystaniu silników elektrycznych i siłowników do uchylenia klapy bagażnika, przesunięcia całej płaszczyzny dachu znad przestrzeni pasażerskiej do kufra i zamknięcie pokrywy bagażnika. Obydwa modele 401 i 402 można znaleźć na ekspozycji muzeum Peugeot w Sochaux.
Zniszczenia wojenne i wdrażanie do produkcji pojazdów popularnych jak Citroen 2CV, VW Garbus, itp., sprawiły, że zaprzestano badań nad projektem. Prace nad systemem otwierania dachu przeniosły się wówczas do nie dotkniętej zniszczeniami Ameryki. Były to jednak raczej próby zaakcentowania odmienności, niż przygotowanie do produkcji seryjnej.
W erze ogromnych "krążowników szos" charakteryzujących się chromowanymi ramkami i panoramicznymi szybami przednimi, próby stworzenia modelu ze składanym dachem podjął się Ford. Jego model - Fairlane Skyliner produkowany w latach 1957-1959 miał sztywny dach chowany do bagażnika. Jednak cena wyższa o 15 proc. od produkowanego powszechnie Forda Sunliner Cabrio i niestabilna konstrukcja otwierania dachu spowodowały, że wyprodukowano zaledwie 500 samochodów (jeden z modeli jest eksponowany w muzeum w Niemczech w Sinsheim).
Musimy jednak pamiętać, że o ile w Peugeot 402 płaszczyzna dachu nie była zbyt duża, o tyle w Fordzie długość dachu była porównywalna z wielkością małego europejskiego samochodu. Utrzymanie sztywności tak dużej powierzchni i precyzyjne umieszczenie jej w kufrze stwarzało więc spore problemy. Tym samym prób takich zaprzestano.
W Europie ponownie o systemie stało się głośno na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Wtedy to powstały projekty samochodów dwuosobowych których płaszczyzna dachu była bardzo mała - projekt Treser T1 z roku 1987, czy Alfa Romeo Proteo z roku 1991. Zawsze też chowanie dachu było maksymalnie uproszczone: w modelu Treser dach był jednym panelem z szybą tylną chowanym za siedzenie, a w Alfie szyba zamocowana do tylnych słupków chowana była jako pierwszy element, a płyta nad głowami jadących jako drugi.
Przełomowym momentem był dopiero vario-dach Mercedesa, który początkowo jako prototyp, a później jako wersję seryjną zaproponowano w połowie lat dziewięćdziesiątych. Prawdziwy renesans koncepcji zawdzięczamy, od jesieni 2000 r., prekursorowi systemu, czyli firmie Peugeot.
Zaprezentowany wówczas 206CC powstał w oparciu o klasyczny model P206, jednak w przeciwieństwie do pierwowzoru, z przodu posiada dwa kubełkowe fotele o zmniejszonej wysokości, a z tylu dwa fotele idealnie wpasowane w konstrukcję i zwieńczone dwoma stylowymi pałąkami.
Zespół dachu to cztery ruchome elementy: sztywny dach, szyba osadzona w tylnych słupkach, pokrywa bagażnika i składana półka. Elementy te obsługiwane są przez mechanizm elektrohydrauliczny składający się z pięciu siłowników, z których dwa to siłowniki dachu, dwa pokrywy bagażnika, a ostatni służy do uchylania półki.
Dzięki takiej konstrukcji, kierowca jadący samochodem coupe, czyli sportowym modelem z metalowym dachem, po odpięciu zaczepów mocowania dachu i naciśnięciu przycisku między fotelami rozpoczyna "przebudowę karoserii". W tym celu pokrywa bagażnika jest uchylana, półka za fotelami zostaje uniesiona, a dach przesuwa do tyłu i składa na łączeniu z szybą. Następnie "sandwich" powstały wskutek złożenia dachu i szyby jest umieszczany w bagażniku, półka zasłania wszelkie mechanizmy, bagażnik jest domykany i mamy klasyczny kabriolet.
Rozwiązanie takie całkowicie wyeliminowało wady kabrioletu. Kierowca nie tylko nie obawia się obecnie brzydkiej pogody i zawirowań powietrza podczas szybkiej jazdy, ale także może użytkować pojazd w sezonie zimowym. Po zamknięciu dachu pojazd jest bowiem normalną limuzyną, z obiegiem ciepła pozwalającym na szybkie nagrzanie wnętrza, a klasyczna szyba tylna zapewnia dobrą przejrzystość. Nie bez znaczenia jest także fakt istnienia bagażnika, który pozwala zapakować nie tylko butelkę wody mineralnej, jak w klasycznym kabriolecie, ale także walizki lub płaskie torby.
Koncepcja nadwozia "dwa w jednym" jest dla producentów na tyle interesująca, że od czasu prezentacji Mercedesa SLK w roku 1996 i Peugeot 206 CC w roku 2000, na drogi wyjechały m.in: Peuegot 307 CC, Mercedes SL, Lexus S.C. 430, Opel Tigra Twin Top, Renault Megane Coupe-Cabriolet, Volvo C70, Volkswagen EOS, Opel Astra Twin Top, Nissan Micra, BMW 3 i wiele innych.
Bogusław Korzeniowski