Studenci wracają na uczelnie, wraz z nimi korki
Przed nami październikowa fala korków. Hamowanie związane jest z powrotem studentów do miast uniwersyteckich i rozpoczęło się już w ostatnim tygodniu września.
W skali całej Polski jest ok. 1,67 mln studentów. Duża część z nich to młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają z mniejszych miast do największych ośrodków akademickich. NaviExpert sprawdził, jak pojawienie się takiej ilości osób w kilku głównych miastach kraju odbija się na ruchu miejskim. Porównano średnie prędkości rozwijane na kluczowych trasach w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Łodzi i Gdańsku w drugiej połowie września oraz na początku października 2012 r.
Z danych wynika, że w zeszłym roku zwiększone natężenie ruchu drogowego można było zauważyć już w ostatnim tygodniu września. Wraz z rozpoczęciem roku akademickiego miasta uniwersyteckie rzeczywiście stanęły w korkach. I tak np. w porównaniu z tym, jak jeździło się w dniach 17-21 września 2012 r. w pierwszym tygodniu października miasta zwolniły od kilku do nawet 30 proc. w godzinach popołudniowego szczytu. Dwucyfrowe wartości są już wyraźnie odczuwalne dla kierowców.
W ubiegłym roku najbardziej zwolniła Łódź (30 proc.), Poznań (26 proc.) i Warszawa (20 proc.). Nieco lepiej sytuacja wyglądała we Wrocławiu (zwolnienie o 16 proc.) i Gdańsku (14 proc.). Najmniej przyjazd studentów odczuł Kraków - 5 proc. Okazuje się, że nawet niewielkie zwiększenie liczby samochodów powyżej standardowej wielkości może owocować wyraźnym zmniejszeniem prędkości jazdy i utrudnieniami na drodze. W tym roku również należy liczyć się z solidnymi korkami i wydłużeniem szczytu komunikacyjnego.
Warto pamiętać, że październikowe zatory drogowe wywołują nie tylko studenci, ale też wyjeżdżający na ulice nauczyciele i pracownicy akademiccy, których w Polsce jest ponad 100 000. Pod koniec września wraca również część osób, które na urlop wybrały się po sezonie.
Źródło: NaviExpert
ll/moto.wp.pl