Sprawca tragicznego wypadku na Śląsku usłyszał zarzuty
Nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zarzuciła prokuratura kierowcy ciężarówki, która zderzyła się z autobusem pod Częstochową. Zginęły wówczas trzy osoby, a dziesięć innych zostało rannych.
Do wypadku doszło w środę na drodze wojewódzkiej nr 786 pomiędzy Mstowem a Zawadą. Na łuku drogi w prywatny autobus, wiozący kilkanaście osób, uderzyła przyczepa ciężarowego volvo. Zginęły trzy osoby, dziesięć innych zostało rannych, w tym trzy ciężko. Po wypadku do szpitala trafił też kierowca ciężarówki, który był w szoku.
- Z materiału dowodowego, zgromadzonego do czasu postawienia kierowcy zarzutu, wynika, że prowadził on samochód z niedozwoloną prędkością i bez zachowania należytej ostrożności - powiedział rzecznik częstochowskiej prokuratury Romuald Basiński.
Zaznaczył, że te ustalenia opierają się na zeznaniach przesłuchanych świadków. Zostaną one zweryfikowane przez biegłego, który przedstawi szczegółową opinię na ten zderzenia. Będzie wówczas wiadomo m.in. jak szybko jechały pojazdy uczestniczące w wypadku.
Prokuratura nie ujawnia, czy kierowca przyznał się do winy i jakiej treści wyjaśnienia złożył. Za zarzucone mężczyźnie przestępstwo - nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, która skutkowała śmiercią trzech osób i obrażeniami 10 innych może mu grozić do ośmiu lat więzienia.