Trwa ładowanie...
30-11-2015 11:41

Sprawa Krzysztofa Hołowczyca uległa przedawnieniu

d1vi5n5
d1vi5n5

Najbardziej utytułowany polski kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc jest niewinny. Nie zostanie ukarany za przekroczenie prędkości o 71 km/h. Jednak nie dlatego, że uznał tak sąd, ale dlatego, że sprawa się przedawniła.

Adwokat „Hołka” nie kryje, że nie jest zadowolony z obrotu sprawy. Chciał bowiem, żeby jego klient został oczyszczony z zarzutu popełnienia wykroczenia. Hołowczyc twierdził, że nie jechał tak szybko, jak zarzuciła mu to policja, a aparatura pomiarowa stróżów prawa była wadliwa.

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 29 października 2013 roku na krajowej siódemce, w okolicach Żurominka w woj. mazowieckim. Krzysztof Hołowczyc miał jechać swoim Nissanem GT-R 204 km/h na drodze, na której dozwolona prędkość wynosi 90 km/h. Taką prędkość zmierzyli mu policjanci, ze swojego radiowozu. „Hołek” zaprzeczał od samego początku, twierdził, że jechał około setki, a policjanci zmierzyli prędkość nieprawidłowo.

Kierowca nie przyjął mandatu, w związku z czym sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Mławie. Ten powołał biegłych, którzy stwierdzili, że Hołowczyc jechał 161 km/h, a więc przekroczył prędkość o 71 km/h. Groziła mu kara 4 tys. zł grzywny i 2,6 tys. zł kosztów sądowych. Ale wyrok nie był prawomocny, mecenas złożył apelację.

Dzięki niej sprawa się przedawniła, ponieważ polskie prawo stanowi, że kary za wykroczenia nie ma, jeśli minie rok lub – jak w tym przypadku – dwa lata, jeśli policja i sąd rozpoczną czynności.

d1vi5n5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1vi5n5
Więcej tematów