Śnieg przynosi korki
Nadchodzi mróz i śnieg. Jak pokazały poprzednie lata dla zmotoryzowanych oznacza to większe korki oraz... wyższy stopień bezpieczeństwa.
Czujność kierowców mógł uśpić stosunkowo ciepły listopad, ale nieubłaganie nadchodzi czas opadów, porannego skrobania szyb i stania w korkach za piaskarkami. Jak przygotować się do zimy? Oprócz zmiany opon, zakupu skrobaczki i uzupełnienia niezamarzającego płynu do szyb warto też nastawić się na mniejszą prędkość i wydłużony czas pokonywania codziennych tras.
Kilka centymetrów śniegu prowadzi do paraliżu ruchu na drodze. Z danych NaviExpert wynika, że z powodu opadów i niskiej temperatury czas poświęcony na dojazd do pracy lub powrót do domu może wydłużyć się nawet o 1/3. Rok temu pierwsze opady białego puchu, które objęły swoim zasięgiem całą Polskę, pojawiły się 27 października. W samej tylko Warszawie tego dnia doszło do 25 kolizji z powodu niedostosowania prędkości do warunków na drodze.
Na stołeczne ulice wyjechało wtedy 170 solarek. Chociaż była to sobota i kto tylko mógł, został w domu, prędkość rozwijana w miastach zmalała. Mieszkańcy Warszawy zwolnili wtedy o 12 proc. a Wrocławia o 23 proc. Na dobre rozpadało się w grudniu i wtedy polskie miasta stanęły w korkach. W dni robocze, kiedy występowały opady śniegu, kierowcy jeździli wolniej nawet o 32 proc. (Poznań) i 30 proc. (Warszawa) w stosunku do średnich prędkości rozwijanych przed dwoma tygodniami.
To, że zmotoryzowani zwalniają w zimie, ma też swoje plusy - według statystyk policyjnych okres od grudnia do lutego jest najbezpieczniejszy. Na jeden zimowy miesiąc przypada średnio niecałe 7 proc. wszystkich wypadków w ciągu roku. Paradoksalnie im gorsza pogoda, tym bezpieczniejsza staje się sytuacja na drogach, gdyż kierowcy bardziej uważają i jadą wolniej. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że najwięcej wypadków w 2012 r. miało miejsce przy dobrych warunkach atmosferycznych - było ich 17 razy więcej niż podczas opadów śniegu czy gradu. Ponadto zimowe wypadki z powodu mniejszych prędkości są mniej poważne. Ginie w nich aż 20 razy mniej osób niż w czasie dobrej pogody.
Źródło: NaviExpert
ll/moto.wp.pl