Wyjątkowe złomowisko w lesie
Sam dziennikarz TVN Turbo tak wspomina właściciela kolekcji:
- Pan Tadeusz nie dopuszczał do kolekcji innych ludzi, ale dla mnie był jak dziadek. Razem z ojcem byłem u niego kilka razy w tygodniu. To, co stało się z tymi samochodami, to strasznie przykra sprawa. To był najpiękniejszy i najcenniejszy zbiór samochodów w Polsce. Były tam samochody, których dziś nie byłbyś w stanie ściągnąć do Polski. Bugatti, Maybachy, Mercedesy 500 K i 540 K Special Roadster. To był dorobek jego całego życia, z którego chciał stworzyć muzeum. Oczywiście, nie był on tylko postacią białą – w latach 70. wywiózł z Polski większość Bugatti, za które dostał mnóstwo pieniędzy. W Polsce w tamtym czasie zarabiało się miesięcznie 30 dolarów. On za jedno Bugatti dostał 100 tys. dolarów. Niestety, do dziś zachowała się z tego tylko kupa złomu.