SLD pyta rząd o Pocztę Polską i ostrzega, że grożą jej masowe zwolnienia
Poczta Polska musi pozostać operatorem wyznaczonym, jeśli ma przetrwać; inaczej musiałaby zwolnić nawet 50 tys. osób - przekonywał w środę w Sejmie Ryszard Zbrzyzny (SLD). Szef MAC Andrzej Halicki odparł, że konkurs ws. operatora prowadzi niezależny od rządu UKE.
"Gdyby Poczta Polska nie była nadal operatorem wyznaczonym, straciłaby rynek wart 3 mld zł i musiałaby zwolnić w kolejnych latach ok. 50 tys. pracowników. De facto, byłby to początek końca Poczty i jej 400-letniej tradycji" - mówił Zbrzyzny, który zadawał przedstawicielom rządu pytanie w tej sprawie.
Według Zbrzyznego w ostatnich trzech latach w Poczcie Polskiej w ramach redukcji zwolniono ok. 12 tys. pracowników, a plan na 2015 r. to kolejne 6 tys. zwolnień. "Liberalizacja ma ograniczony zasięg, ponieważ Unia Europejska przewiduje funkcjonowanie na rynku pocztowym operatora wyznaczonego, który ma do spełnienia misję publiczną" - wskazał i pytał, czy liberalizacja rynku pocztowego w Polsce musi iść tak głęboko, skoro inne państwa UE powierzyły funkcje operatorów wyznaczonych swoim operatorom narodowym na okres od 10 do 15 lat.
Minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki w odpowiedzi przypomniał, że konkurs na pocztowego operatora wyznaczonego prowadzi Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE), czyli regulator niezależny od rządu. "W związku z tym nie mogę zagwarantować wyniku konkursu. Uważam jednak, że konkurs uwzględni kwestię doświadczenia, bezpieczeństwa, stan rynku pocztowego pod względem liczby placówek, zdolność przeprowadzania operacji w warunkach ekstremalnych, kryzysowych. Poczta Polska dzisiaj posiada te zdolności, pytanie czy posiada je jakiś podmiot konkurencyjny" - mówił Halicki.
Odnosząc się do pytania o zbyt szybką liberalizację rynku pocztowego w Polsce, szef resortu ocenił, że "każdy kij ma dwa końce". "Uczynienie tego kroku nie zmieniło sytuacji i wyzwań, przed którym stoi Poczta Polska. Wydaje mi się, że w związku z tym konkurs powinien zostać przeprowadzony do końca, i oby zakończył się zgodnie z naszą intencją, aby pracownicy Poczty mieli przed sobą jasną perspektywę (dalszego zatrudnienia - PAP)" - dodał. Halicki przyznał też, że jest dobrej myśli, ponieważ widzi zmiany wewnętrzne jakie dokonały się do tej pory w spółce. Jego zdaniem dialog zarządu ze związkami zawodowymi jest racjonalny, i spodziewa się, że strony są się w przeddzień podpisania nowego układu zbiorowego.
Z kolei poseł Leszek Aleksandrzak (SLD), zauważył, że samymi zwolnieniami spółka nie poprawi swojej sytuacji i zaapelował o rozważenie możliwości dofinansowania Poczty, tak jak miało to miejsce w innych krajach UE.
"Nie jest to decyzja (o dokapitalizowaniu - PAP), którą można zrealizować w dwa czy trzy miesiące. Jest dla nas jasne, że Poczta Polska powinna pozostać pod pełną kontrolą Skarbu Państwa, dlatego obawy są nieuzasadnione" - skomentował Halicki.
Pod koniec ub. roku UKE ogłosił konkurs na operatora pocztowego wyznaczonego do świadczenia usług powszechnych na lata 2016-2025. Operatorzy pocztowi do 14 kwietnia 2015 r. mogą składać swoje oferty oraz zapytania do dokumentacji konkursowej, a według wcześniejszych deklaracji Urzędu, zwycięzcę powinniśmy poznać w połowie 2015 r.
Od 1 stycznia 2013 do końca 2015 r. funkcję tę pełni Poczta Polska S.A. (PAP)
(Planujemy kontynuację tematu)