SLD chce dużych zmian w fotoradarach
Przeznaczenie dochodów z fotoradarów bezpośrednio na Krajowy Fundusz Drogowy, a także ustalenie minimalnej odległości, w jakiej względem siebie powinny stać fotoradary - zakłada przygotowany przez SLD projekt zmian w Prawie o ruchu drogowym.
Poseł Sojuszu Wiesław Szczepański powiedział na czwartkowej konferencji prasowej, że projekt zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym ma na celu uporządkowanie ustawienia fotoradarów. Jak dodał projekt ma też ukrócić praktykę stawiania fotoradarów przez gminy i pobieranie z tego tytułu ogromnych środków, które następnie wpływają do budżetu i "są przeznaczane na różne cele".
Szczepański zaznaczył, że SLD chce, by dokonano przeglądu wszystkich fotoradarów stojących na terenie gmin. - Chcemy sprawdzić, czy gminom zależy na bezpieczeństwie, czy na fiskalizmie - wyjaśnił. - Proponujemy, aby wszystkie środki z funduszy i z radarów trafiały do Krajowego Funduszu Drogowego (...) i byłyby przeznaczane na budowę dróg krajowych - poinformował poseł SLD.
Jak zaznaczył, część środków można by przeznaczyć na wsparcie budowy i modernizacji dróg znajdujących się w gestii samorządów.
- Jednocześnie mówimy stop kaskadom fotoradarowym - dodał. Według niego obecnie fotoradary można stawiać co 500 metrów, co oznacza, że kierowcy są karani kilka razy za to samo wykroczenie. Podkreślił, że odległość między radarami nie powinna być mniejsza niż 5 kilometrów.
- Chcemy, aby fotoradary były elementem poprawy bezpieczeństwa, ale nie elementem fiskalizmu - powiedział Szczepański.
Kilka tygodni temu ministrowie transportu Sławomir Nowak i spraw wewnętrznych Jacek Cichocki zaprezentowali projekt Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jest on elementem zapowiadanych przez rząd zmian zmierzających do poprawy bezpieczeństwa na drogach.
Progam zakłada m.in. odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, rozmieszczenie 160 kolejnych fotoradarów, zakup nowych radiowozów z wideorejestratorami oraz zapewnienie większej liczby policjantów na drogach. Trwają też przygotowania do przeglądu rozmieszczenia znaków drogowych. Wspólna akcja resortów transportu i administracji we współpracy z wojewodami ma prowadzić do wyeliminowania absurdalnych oznakowań dróg.
Proponowane przez rząd rozwiązania wywołały sprzeciw opozycji. PiS przygotowało projekt, zgodnie z którym fotoradary mogłyby być instalowane jedynie w miejscach szczególnie niebezpiecznych. Solidarna Polska złożyła natomiast projekt, który zakłada ograniczenie liczby fotoradarów o ok. 80 proc. i pozostawienie ich jedynie tam, gdzie faktycznie poprawią bezpieczeństwo, np. przy szkołach.
tb/