Skoda Octavia przeszła największy lifting w historii marki
Skoda, odświeżając swoje modele, ograniczała się na ogół do zmiany przedniego pasa, jednak w przypadku Octavii, swojego najważniejszego modelu, zrobiono krok dalej i przygotowano też kilka nowości technologicznych. Jak chwalą się przedstawiciele czeskiej marki – to najdroższy lifting w historii firmy.
Zacząć trzeba jednak od tego, co najbardziej rzuca się w oczy – zmian stylistycznych. Najważniejszą jest przeprojektowany pas przedni. Atrapa chłodnicy jest teraz większa i wyraźniej zarysowana. Jednak elementem, który zwraca uwagę są nowe, podwójne reflektory, które za dopłatą mogą być całkowicie LED-owe. Patrząc na nie, skojarzenie z Mercedesem Klasy E (W212) sprzed liftingu jest oczywiste. Odpowiadający za stylistykę Skody Jozef Kaban w rozmowie z Wirtualną Polską przekonuje jednak, że choć porównanie do niemieckiej marki premium może być pochlebiające, to nie taki był cel ten zmiany.
Skoda, w odróżnieniu choćby od należącego do tego samego koncernu Audi, uważa, że każdy model w gamie powinien się wyróżniać, a Octavia, jako najbardziej uznany samochód marki, może sobie pozwolić na wyłamanie się z panującego na całym świecie trendu. Jak tłumaczy Kaban, właśnie taka jest przyczyna tej zmiany – chęć bycia pierwszym, który wyłamie się z mody, która obejmuje dziś zdecydowaną większość samochodów.
Warto przy tym zaznaczyć, że na żywo nowy przód Octavii prezentuje się lepiej niż na zdjęciach, choć na pewno trzeba powiedzieć, że jest kontrowersyjny – a ta cecha raczej nie kojarzy się ze Skodą. Co ważne, w rzeczywistości podwójny reflektor to jeden element, który został przedzielony i osłonięty elementem zderzaka. Zmiana tego ostatniego elementu spowodowało wydłużenie samochodu o kilka milimetrów. Jednak bardziej znaczące – przede wszystkim z powodu poprawy właściwości jezdnych – jest zwiększenie rozstawu tylnych kół (o 20 lub 30 mm, w zależności od wersji).
Drugą najważniejszą nowość można znaleźć we wnętrzu. Zadbano o lekką zmianę wyglądu zegarów, a w drzwiach opcjonalnie mogą znaleźć się podświetlane linie znane choćby z różnych modeli Volkswagena – w Octavii mogą mieć jedną z dziesięciu barw. Jednak dużo ważniejszym elementem jest nowy najdroższy system multimedialny. Debiutuje on właśnie w Octavii. Posiada ona między innymi dotykowy ekran o przekątnej 9,2 cala, hotspot Wi-Fi, moduł LTE, a także schowek na telefon umożliwiający ładowanie indukcyjne. Z lewej strony wyświetlacza umieszczono dotykowe przyciski, które zastąpiły między innymi pokrętło od zmiany głośności. Jak widać ten trend, tak popularny w coraz większej liczbie marek, dotarł też do Skody. Na szczęście, jeśli jest potrzeba szybkiego ściszenia radia, można skorzystać z pokrętła na kierownicy. Skoda nie pozostaje też w tyle, jeśli chodzi o integrację systemu multimedialnego ze smartfonami. Do dyspozycji są systemy Apple CarPlay, Android Auto, MirrorLink i SmartGate.
Skoda Octavia otrzymała też zestaw nowych systemów wspomagających kierowcę. Oprócz znanego już systemu monitorowania drogi przed samochodem (i automatycznego hamowania w razie wykrycia zagrożenia), wśród rozwiązań znalazły się: wspomaganie cofania z przyczepą, predykcyjna ochrona pieszych, wykrywanie pojazdów w martwej strefie (Blind Spot Detect) i wspomaganie wyjazdu tyłem z parkingu (Rear Traffic Alert).
Jeśli chodzi o gamę jednostek napędowych, nie ma większych zmian. Nowością w ofercie jest konfiguracja obejmująca 150-konnego diesla 2,0 TDI, 7-biegową skrzynię automatyczną DSG i napęd na cztery koła. Oprócz tego wersja RS teraz w standardzie będzie oferować 230 KM (do tej pory było specjalna konfiguracja, wymagająca dopłaty).
Zmiany stylistyczne w najpopularniejszym nowym samochodzie w Polsce są nieco kontrowersyjne, ale właśnie takie było zamierzenie. Jozef Kaban, główny stylista Skody, podkreślił, że celem było zrobienie czegoś innego niż konkurencja i pokazanie, że Octavia też może sobie pozwolić na ryzykowną stylistykę. Zatem, choć nadal jest to ten sam konserwatywny stylistycznie model, to teraz otrzymał światła, dzięki którym jest łatwo rozpoznawalny.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska