"Czeszką” przez Polskę
Idealny samochód dla rodziny i floty powinien być praktyczny, przestronny, wygodny, oszczędny i tani. Choć oczywiście idealny pojazd nie istnieje, to niektórym udaje się spełnić powyższe wymogi w stopniu większym, niż innym. Jednym z nich jest Skoda Octavia z silnikiem Diesla o pojemności 1.6 litra. Postanowiliśmy ją sprawdzić, przemierzając całą Polskę.
Wygląd Octavii trzeciej generacji od dawna nie jest już tajemnicą. Jeśli patrząc z boku, porównamy sylwetkę obecnego kompaktu z Czech i jego poprzedniego wcielenia, szybko zauważymy, że samochód stał się nieco smuklejszy. W oczy rzucają się nowe reflektory, o kształcie wieloboku zbliżonego do prostokąta. Pomiędzy nimi znalazł się grill o pionowych żebrach, który na środku został "przyciśnięty" zębem maski i srebrnym logo firmy z Mlada Boleslav. Zmienił się również tył samochodu. Światła są nieco ostrzej narysowane, a klapa bagażnika zyskała przetłoczenia, tworzące trapez, w którym umieszczono tablicę rejestracyjną.
Wnętrze Octavii również uległo zmianom. Zobaczymy je już na progu, który wzbogacono o aluminiową listwę z nazwą modelu. Nowa jest również kierownica i zegary. Ta pierwsza, jeśli jest obleczona w skórę, okazuje się odpowiednia dla dłoni i daje pewny chwyt. Zegary zaś są czytelne już na pierwszy rzut oka.
Polacy kochają samochody z silnikiem Diesla i nie można odmówić temu podejściu pewnej racji. Jeśli rocznie pokonujemy sporo kilometrów, a dodatkowo niestraszny nam cichy odgłos "klekotania" silnika na biegu jałowym, jest to całkiem rozsądne rozwiązanie. Mówi się, że o tytuł króla kompaktów mogą walczyć tylko te samochody, pod maską których można znaleźć mały silnik Diesla. Octavia z jednostką 1.6 TDI ma szansę stać się rynkowym hitem.