Skoda Kodiaq po rygorystycznych testach
Przed rozpoczęciem produkcji Skoda poddała model Kodiaq szeregowi rygorystycznych testów. Objęły one m. in. wizytę w komorze klimatycznej.
Jeszcze zanim światło dzienne ujrzał prototyp, przeprowadzono symulacje z użyciem modeli komputerowych. Dzięki temu obliczono sztywność nadwozia, poziom komfortu akustycznego czy zachowanie samochodu podczas kolizji. W komorze klimatycznej zaś całe pojazdy oraz pojedyncze elementy poddano skrajnym warunkom atmosferycznym. Miało to na celu sprawdzenie jak materiały będą się rozszerzać cieplnie, jak skurczą się w niskiej temperaturze i jak będą działały w poszczególnych warunkach (od -40 do +80 st. C i wilgotności powietrza od 5 do 95 proc.).
Ciekawym testem jest również tzw. hydropuls. Samochód montowany jest na hydraulicznych siłownikach, które przenoszą przez koła na całą konstrukcję duże siły. Symulacja ta pozwala zebrać informacje o sztywności i wytrzymałości już we wstępnej fazie rozwojowej. Urządzenie pozwala na zróżnicowane obciążenie dla poszczególnych kół, będące nawet większe niż występujące w warunkach rzeczywistych. Model może być poddawany różnym scenariuszom. Szczególnym jest próba ciągła - test trwa 130 godzin, co jest porównywalne ze 150 000 km zwykłego użytkowania.
Plan producenta przewidział też zwykłe testy drogowe, które odbyły się w różnych zakątkach świata na dystansie 2 mln km. Choć Kodiaq nie jest samochodem terenowym, to sprawdzono, jak porusza się w trudniejszych warunkach. Kontroli poddano także wszystkie elementy ruchome, np. otwory wentylacji, klapki, uchwyty czy rygle. Faza testowa zakończyła się 3 miesiące przed startem produkcji. Teraz pojazd czeka jedynie na finalną inspekcję.
Źródło: Skoda
ll