Dobra i tania
W zawieszeniu Felicii nie ma co doszukiwać się sensacji. Wykorzystano tu prosty układ z kolumnami McPhersona z przodu i belką wleczoną z tyłu. Auto jeździło po prostu przyzwoicie, o ile nie doszło do zawracania - bez wspomagania - w mieście lub gwałtownego hamowania. W obu przypadkach Skoda spisywała się poniżej oczekiwań. Po kilku latach eksploatacji również praca skrzyni pozostawiała do życzenia. Dość szybko zużywające się synchronizatory powodowały, że pojawiały się problemy z wbiciem biegów (głównie wstecznego i dwójki).