Ciasne ulice zabytkowych centrów miast i przepełnione parkingi – to warunki, w których każdy marzy o tym, by zasiadać za kierownicą małego samochodu. Citigo to nowa propozycja Skody w tym segmencie aut. Czy ma szansę na sukces?
(fot. zdjęcie producenta) Podczas tegorocznych targów samochodowych we Frankfurcie koncern Volkswagena przedstawił model up! Samochód ten natychmiast stał się w oczach zmotoryzowanych następcą modelu Lupo, mimo że przedstawiciele niemieckiego producenta starają się walczyć z takim postrzeganiem małego autka. Model up! – podobnie jak Lupo - będzie również własnością innych marek koncernu. Hiszpański Seat swoją wersję tego samochodu będzie sprzedawał pod nazwą Mii, Skoda zaś nazwała swoje nowe „sklonowane” dziecko Citigo. W segmencie, w którym sukcesy święci już Toyota IQ czeskiemu maluchowi nie będzie jednak łatwo.
* SKODA CITIGO – ZOBACZ GALERIĘ * Największym problemem Citigo może okazać się wygląd. Wśród swoich bliźniaków wewnątrz koncernu „czeszka” okazuje się najmniej atrakcyjna. Różnica tkwi w kształcie świateł, osłony chłodnicy i przedniego zderzaka. O ile Volkswagenowi udało się nadać modelowi up! wygląd budzący zaufanie, a dodatkowo optycznie powiększający auto, Seatowi zaś nieco bardziej zaostrzyć rysy bądź co bądź miejskiego auta, to Skoda jest raczej nudna. Nie jest to zresztą zaskoczeniem. Modele czeskiego producenta w ostatnich latach nie cieszą się opinią szczególnie urodziwych, co jednak nie przeszkadza im w zdobywaniu na naszym rynku sporej popularności. Jednym z głównych atutów samochodów naszych południowych sąsiadów były walory użytkowe. Podobnie ma być w przypadku Citigo.
(fot. zdjęcie producenta) Maleńki samochód, którego długość to jedynie 3,56 m, będzie pozwalał na przewiezienie w bagażniku ładunku o pojemności 251 l. To najlepszy wynik wśród samochodów tej klasy. Po rozłożeniu oparć tylnej kanapy auto oferuje 951 l przestrzeni ładunkowej. W nowej Skodzie miejscem bicia rekordów ma być również kabina. Wnętrze Citigo ma oferować największą w klasie szerokość przedziału pasażerskiego, co dobrze wróży przyszłym użytkownikom tego auta. Sam kształt deski rozdzielczej, podobnie jak ma to miejsce w bliźniaczych konstrukcjach, nie zachwyca. Tu również styliści nie rozpieszczają przyszłych nabywców. Co znajdzie się pod maską Citigo?
Bardzo ograniczona przestrzeń pomiędzy przednim zderzakiem a podszybiem sprawiła, że można było tam zmieścić naprawdę niewiele. Skoda Citigo będzie napędzana przez trzycylindrowy silnik benzynowy w dwóch wersjach, różniących się osiąganą mocą.
(fot. zdjęcie producenta) Słabsza jednostka o mocy 60 KM ma oferować średnie spalanie na poziomie 4,5 l/100 km. Podczas spokojnej jazdy poza miastem apetyt czeskiego malucha ma spadać nawet do 3,9 l/100 km. Moc Citigo w tej wersji nie wróży jednak sportowych możliwości. Auto ma przyspieszać do 100 km/h w 14,4 s., a przy trzymaniu pedału przyspieszenia w podłodze prędkościomierz nie wskaże wartości większej niż 160 km/h. Silnik 1.0 MPI o mocy 75 KM oferuje już nieco więcej. Maksymalna prędkość 171 km/h i sprint – choć w tym przypadku nie jest to właściwe słowo – do „setki” w 13,2 s. dają już szansę na jazdę, która może przynosić przyjemność, a nie tylko frustrację. Średnie spalanie na poziomie 4 l/100 km i spalanie w cyklu miejskim wynoszące 5,9 zamiast 5,6 l/100 km nie powinny odstraszać od wyboru mocniejszej wersji.
* SKODA CITIGO – ZOBACZ GALERIĘ * Wbrew temu, co można byłoby myśleć, Skoda Citigo ma również wyróżniać się oferowanym bezpieczeństwem. Mały samochód będzie oferował zintegrowane, boczne poduszki powietrzne z funkcją ochrony głowy oraz system City Safe Drive. Układ ten automatycznie aktywuje się przy prędkościach poniżej 30 km/h i wykorzystuje laserowe czujniki, których zadaniem jest odpowiednio wczesne wykrycie groźby kolizji. W razie niebezpieczeństwa, mała Skoda aktywuje tryb awaryjnego hamowania.
(fot. zdjęcie producenta) Produkcja Skody Citigo ruszyła już w czeskich zakładach i jeszcze w tym roku samochód będzie oferowany na rodzimym rynku. Do innych krajów, w tym do Polski, auto trafi latem 2012 roku. Najpierw będzie dostępne w wersji trzydrzwiowej, a potem także pięciodrzwiowej. A cena? Spekuluje się, że bliźniaczy Volkswagen up! będzie kosztował około 35 tys. zł. Wszystko wskazuje więc na to, że Skoda Citigo będzie tańsza. Czesi będą musieli mocno przyłożyć się do obniżenia ceny – będzie ona głównym czynnikiem, który może zdecydować o sukcesie lub porażce Citigo. Nieoficjalnie mówi się, że podstawową wersję będzie można u nas kupić za mniej niż 30 tys. zł.
tb/mw/mw