Silk Way Rally: pech Małysza
Adam Małysz z pilotem Rafałem Martonem, jadący Toyotą Hilux, z powodu dachowania musieli wycofać się z Rajdu Silk Way. "Pokonały nas dziury" - poinformował były skoczek narciarski, który po czterech etapach zajmował trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wypadek załogi Orlen Teamu miał miejsce na 241. kilometrze najdłuższego odcinka specjalnego w tej edycji imprezy, z Elisty do Astrachania, długości 499 km.
- Niestety, dziś pokonały nas dziury, tak to bywa w tym sporcie... Na szczęście nic nam się nie stało. Dziękujemy wszystkim za kibicowanie i że byliście z nami! - napisał zaraz po wypadku na Facebooku Małysz.
Potem uzupełnił krótką wiadomość: - W roadbooku była informacja, że dziury zaczynają się dopiero za 200 metrów, w rzeczywistości pojawiły się znacznie wcześniej. Najpierw podbiło tył, uderzyliśmy przodem, a tam była kolejna dziura i w ten sposób upadliśmy na dach. Pomogli nam lokalni kibice, z którymi postawiliśmy auto. Wymieniliśmy przednie koło z nadzieją dalszej jazdy. Niestety, Hilux dostał za bardzo w kość i uszkodzenia były tak duże, że nie było możliwości jechać dalej. Jedynie co, ostrożnie ruszyliśmy w kierunku biwaku - zrelacjonował Orzeł z Wisły.
Medalista olimpijski i mistrzostw świata w skokach przyznał, że jest im smutno, tym bardziej przykro, bowiem mieli szansę na podium w końcowej klasyfikacji.
- Jesteśmy zawiedzeni, ale tak się już zdarza. Czasem ktoś musi zapłacić frycowe za trudne warunki. Tym razem padło na nas. Mieliśmy po prostu pecha. Ale też cieszymy się, że walczyliśmy ramię w ramię z najlepszymi i szło nam tak dobrze. Na pierwszym checkpoincie mieliśmy trzeci czas i to daje nam dużo radości. Co dalej? Wracamy do Polski, przygotujemy samochód do kolejnych rajdów i treningów. Będziemy dalej ćwiczyć. Nie załamujemy się i z optymizmem patrzymy w przyszłość - powiedział Małysz.
Podkreślił, że "Silk Way to bardzo fajne przeżycie, bardzo dobrze się nam jechało. Najważniejsze jest to, co pokazaliśmy, że możemy walczyć jak równy z równym w czołówce trudnego rajdu, z tak wspaniałymi uczestnikami. Życie toczy się dalej, w sporcie są wzloty i upadki".
Jego pilot Marton wspomniał, że Rajd Jedwabnego Szlaku uchodzi za jeden z najcięższych, zaraz po Dakarze. - Jest to najtrudniejsza pod względem nawigacyjnym impreza w jakiej brałem udział. Ponadto panujące warunki mocno dawały się ekipom we znaki. Na przykład czwarty odcinek musiał być skrócony ze względu na wysoką temperaturę.
Rywalizację kontynuują dwie polskie załogi w grupie samochodów terenowych: Marek Dąbrowski - Jacek Czachor (Toyota Hilux/Orlen Team) oraz Piotr Beaupre - Jacek Lisicki (BMW/Neoraid Team), a w ciężarówkach Robert Jan Szustkowski i Jarosław Kazberuk z czeskim partnerem Filipem Skrobankiem (Tatra).
Załoga Orlenu ukończyła piąty etap na piątej pozycji i w klasyfikacji generalnej awansowała też na piąte. Kunsztem nawigacyjnym wykazał się Czachor, który doskonale czytał trasę na otwartych przestrzeniach. Tam, gdzie konkurenci się mylili, byli motocykliści nadrabiali.
- Roadbook był bardzo źle oznaczony. Musiałem mocno się koncentrować, żeby przeprowadzić nas przez prawie pięćset kilometrów trasy. Dodatkowo po raz pierwszy na tym rajdzie pokonywaliśmy tak wymagające wydmy. Udało nam się wytyczyć bezbłędny szlak i dzięki temu nigdzie się nie zakopaliśmy - skomentował Czachor, a Dąbrowski dodał:
- Ten rajd nie bez podstaw nazywany jest "rosyjskim Dakarem". Odcinki specjalne są niesamowicie długie, a trasa serwuje nam cały wachlarz nawierzchni. Samochód jednak sprawuje się bardzo dobrze i jedziemy dalej cały czas robiąc postępy.
Szósty etap to głównie piaszczysta pętla wokół Astrachania. Trasa ma 466 km, odcinek specjalny 412 km. Siódmy i ostatni w sobotę. * Wyniki piątego etapu Elista-Astrachań (559 km - OS 485 km):*
- Jean-Louis Schlesser, Konstantin Żilcow (Francja/Rosja) Schlesser Original 5:38.44
- Jewgienij Firsow, Wadim Fiłatow (Rosja) Toyota Hilux strata 11.57
- Władimir Wasiliew, Witalij Jewtiekow (Rosja) G-Force Proto 25.45
- Christian Lavieille, Jean-Michel Polato (Francja) Buggy Juke 35.34
- Marek Dąbrowski, Jacek Czachor (Polska) Toyota Hilux 40.00
- Aleksandr Nikonienko, Konsantin Mieszczeriakow (Rosja) Crossover 44.12
Po pięciu etapach:
- Schlesser 20:56.16
- Wasiliew strata 25.26
- Firsow 1:17.30
- Nikonienko 3:18.34
- Dąbrowski 3:29.24
- Lavieille 3:59.38