Seria ADAC GT Masters powraca do Belgii po dwóch latach
Ze styryjskich Alp już w ten weekend kierowcy startujący w jednej z najbardziej emocjonujących serii GT w Europie przeniosą się w Ardeny.
Bez względu na to kto i czym, ściga się na liczącym 7 kilometrów jednego okrążenia torze w Spa-Francorchamps w Belgii, emocje są zawsze. W tegorocznej odsłonie ADAC GT Masters przed nami kolejny pojedynek w kategoriach PRO i AM. Po zdominowaniu rundy na torze Red Bull Ring ekipy Reiter Engineering i Grasser Racing Team, tym razem w wyścigu 3 rundy - na torze zobaczymy tylko jeden zespół wystawiający do rywalizacji Lamborghini. Ekipa Grasser Racing z zielonym Lamborghini Huracanem GT3 w ten weekend startuje w 3 rundzie Blancpain Endurance Series na torze Paul Ricard we Francji. Dla zespołu Reiter Engineering i ich białego Gallardo, pojawia się więc szansa na podwójną wygraną.
Oczy kibiców w ten weekend nie będą jednak tylko zwrócone na Lamborghini Gallardo i Davida Russela i debiutującego w serii Stevena Owena, który zastąpił byłego kierowcę F1 - Thomasa Enge. W sobotę i w niedzielę, bez względu na wynik, gwiazdą będzie Bernd Schneider. Były pięciokrotny mistrz DTM zadebiutuje w ADAC GT Masters za kierownicą Mercedesa SLS AMG i pojedzie jako zmiennik Austriaka Haralda Proczyka.
Chrapkę na zwycięstwo mają również m.in. Claudia Hürtgen i Dominik Baumann. Przypomnijmy, duet zespołu BMW Sports Trophy Team Schubert wygrał w Spa przed dwoma laty. Ciekawie zapowiada się również rywalizacja wśród tzw. gentleman drivers. W zespołach Nissana - MRS GT-Racing oraz ekipie Herbert Motorpsort zobaczymy nowe twarze.