Schumacher broni Vettela
Na trzy okrążenia przed metą wyścigu o GP Australii doszło do wypadku pomiędzy bolidami Roberta Kubicy i Sebastiana Vettela. Młody Niemiec w opinii sędziów jest winnym zaistniałej sytuacji i został za to boleśnie ukarany. Jednak były kierowca Ferrari Michael Schumacher uważa, że sędziowie podjęli złą decyzję i broni swojego rodaka.
Postawa Schumachera jest o tyle niezrozumiała ponieważ sam Vettel przyznał, że to on spowodował kolizję i przeprosił Kubicę oraz zespół BMW. - Jestem idiotą. Robertowi i BMW należą się przeprosiny - mówił po wyścigu kierowca Red Bulla.
Mimo tego Schumacher twierdzi, że Vettel nie ponosi winy za wypadek, który spowodował, że zarówno Vettel jak i Kubica zakończyli udział w wyścigu. - Vettel był po wewnętrznej stronie toru. Przecież nie mógł spowodować, żeby jego samochód rozpłynął się w powietrzu - powiedział Schumacher sugerując, że Kubica nie zostawił Niemcowi miejsca, aby obaj mogli wyjechać z zakrętu bez szwanku.
Sędziowie byli jednak innego zdania niż Schumacher. Vettel zapłaci 50 000 dolarów kary za to, że uszkodzonym bolidem kontynuował jazdę oraz zostanie cofnięty aż o dziesięć pozycji na starcie do następnego wyścigu - GP Malezji.
_ MR _