Sauber: Hamilton miał mnóstwo farta
64-letni Szwajcar powiedział dziennikowi "Blick", że fart Hamiltona rozpoczął się, gdy ten na szóstym okrążeniu popełnił błąd i zahaczył o bandę. - Zawieszenie jego bolidu pozostało nienaruszone tylko dzięki szczęściu - uważa Sauber. - Poza tym los mu sprzyjał, że zdarzyło się to pod koniec okrążenia, a nie na początku. Inaczej straciłby dużo więcej czasu jadąc uszkodzonym pojazdem w kierunku pit lane.
- Dzięki temu zdarzeniu Hamilton był w stanie obrać lepszą strategię na wyścig niż rywale, a wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa zniwelował całą jego stratę spowodowaną błędem i postawił go w najlepszej sytuacji z całej stawki. Po prostu miał trzy razy szczęście - uważa Sauber.
_ WOY _