Samochód Adama Małysza spłonął
Porsche Adama Małysza, którym Polak miał pojechać w Rajdzie Drezno-Wrocław, spłonęło. Samochód zapalił się w Świętoszowie - podaje portal tvn24.pl. Nikomu nic się nie stało - poinformował Jasiek Nałęcz, PR Manager RMF Caroline Team, zespołu w którym jeździ były skoczek. Małysz wystartował w rajdzie, jadąc innym samochodem.
Świadkowie wypadku mówią, że samochód spłonął doszczętnie. Nałęcz nie potwierdza jednak tej wersji. - Największe zniszczenia są z tyłu, w okolicach baku paliwa - mówi jedynie.
Do wypadku doszło 16 czerwca podczas jednego z treningów - wiadomo, że w porsche doszło do samozapłonu. Adamowi Małyszowi nic się w czasie wypadku nie stało. Jak powiedział serwisowi tvn24 Nałęcz, pożar szybko ugaszono.
Dlaczego porsche Adama Małysza stanęło w płomieniach? Podobno samochód mógł być za mocno zatankowany. Świadkowie zauważyli bowiem, że ogień pojawił się po podskoku na wertepie.
Małysz wystartował w rajdzie, do którego przygotowywał się w Świętoszowie, a teraz przygotowuje się do występu w rajdzie Hungarian Baja (23 sierpnia). Nie musi martwić się o to, czy da się naprawić uszkodzony samochód. RMF Caroline Team dysponuje bowiem trzema egzemplarzami Porsche Cayenne.