Sabotażyści wysadzili egipski gazociąg
Gazociąg wiodący do Izraela i Jordanii został wysadzony przez sabotażystów - podali świadkowie i siły bezpieczeństwa. Do ataku doszło na kilka godzin przed rozpoczęciem się pierwszych od obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka wyborów parlamentarnych.
Do wybuchu doszło na zachód od miasta Al-Arisz na półwyspie Synaj - poinformowali świadkowie, na których powołuje się agencja Reutera. Jest to już ósmy taki atak od ustąpienia w lutym Mubaraka w następstwie antyprezydentkich protestów w Egipcie; ostatni miał miejsce w piątek.
Dotychczas władze w Kairze oskarżały o te ataki fundamentalistów islamskich spod znaku Al-Kaidy, przeciwników pokojowych relacji Egiptu z Izraelem oraz gangi beduińskie kontrolujące przemyt nadgraniczny; część z nich jest podejrzewana o współpracę z ekstremistami.
Niszczenie gazociągu ma poważne skutki gospodarcze dla Izraela, ponieważ dostawy egipskiego gazu ziemnego zaspokajały 40% jego zapotrzebowania na ten surowiec. Służy on Izraelczykom przede wszystkim do produkcji energii elektrycznej.
Podpisana przed dwudziestu laty, jeszcze za czasów Mubaraka, egipsko-izraelska umowa gazowa przestała mieć zwolenników w Egipcie; krytycy argumentują, że państwo żydowskie zbyt mało płaci Egiptowi za gaz.
W październiku Egipt podwoił cenę gazu eksportowanego do Jordanii.