Sabotaż w Ferrari
Głównemu bohaterowi szpiegowskiej afery w F1 Nigelowi Stepneyowi (były szef mechaników Michaela Schumachera) grozi kara do czterech lat więzienia.
Stepney (48 l.) przekazał swemu kumplowi z McLarena Mike'owi Coughlanowi 700 stron tajnych dokumentów Ferrari. Jest podejrzenie, że to niejedyne przestępstwo Stepneya. Inne zespoły F1 wzmocniły ochronę swych przemysłowych tajemnic, obawiając się kolejnych wycieków.
W Ferrari podejrzewają, że Stepney nie tylko przekazał konkurencji techniczne tajemnice, ale był również zaangażowany w... sabotaż, którego celem było zniszczenie silników bolidów. Według "Gazzetta dello Sport" (która powołuje się na informacje z prokuratury) Stepney mógł być także zaplątany w aferę z białym proszkiem, który wykryto przy wlewach paliwa do bolidów Ferrari. Gdyby dostał się do silników, mógłby doprowadzić do uszkodzeń mechanizmów.
- Na pewno prawda wyjdzie na jaw, a w trakcie dochodzenia pojawią się na liście podejrzanych nowe nazwiska - mówi adwokat Stepneya Sonia Bartolini.
Sam Stepney w jedynym wywiadzie, jakiego udzielił, ostrzega: "Wiem, gdzie zostały pogrzebane trupy". W Ferrari obawiają się, że w zawoalowanej formie ostrzega on, iż w aferę zaangażowani są inni pracownicy włoskiego zespołu.