Saab 9-3 turbo diesel ... jak jeździ?

Jeździliśmy przez tydzień Saabem 9-3 z silnikiem diesla. Przystępując do testów podzielaliśmy pogląd, że Saab nie ma złych silników. Czy „ropniak” zmieni tę opinię.
Najpierw kilka słów o samym samochodzie. Wygląd się nie zestarzał, bo nie mógł. To jeden z nielicznych samochodów na świecie, którego stylistyki projektanci nie poprawiają ilekroć moda się zmienia. Można mieć rozmaite zdanie, o gustach się nie dyskutuje. ...Ale, to „klasyk” w każdym calu.

Wnętrze. Właściwie można by powtórzyć poprzedni akapit. Kokpit zaprojektowany na wzór lotniczy, dziś robi wrażenie retro. Ergonomia bez zarzutu, wygoda i elegancja, po co zmieniać! We wnętrzu czujemy się trochę jak w domu eleganckiego dżentelmena, który nosi modę z poprzedniego sezonu. Ze kierownicą siedzimy bardzo wygodnie. Najlepiej siedzenie ustawić w najniższym położeniu. Widoczność i tak dobra, a można jeździć dynamiczniej.

Nie bez kozery Saab plasowany jest jako marka o sportowym charakterze. Zawieszenie zestrojone trochę bardziej sztywno niż w innych luksusowych samochodach „za sto tysięcy” spisuje się świetnie na polskich drogach. Saab 9-3 trzyma się doskonale drogi, a wygodne fotele zrekompensują nieco twardszą jazdę. Bardzo precyzyjny układ kierowniczy.

Wreszcie silnik. Jednostka o pojemności 2,2 litra osiąga moc 120 KM. Ten rezultat nie poraża, ale efekt w rzeczywistości jest znakomity. Silnik nie należy do ostatniej generacji common-rail i na luzie trochę nazbyt wibruje i terkocze. ...Jednak już po ruszeniu odzyskuje wigor. Począwszy od obrotów na poziomie 2 tys, samochód zrywa się bez protestów na każde wciśnięcie pedału gazu. Pomiędzy 2 tys, a nieco ponad 4 tys dysponujemy bardzo równomiernie rozłożoną mocą.

Jeszcze dwa słowa o funkcjonalności. Wszyscy we wnętrzu siedzą wygodnie, nawet kiedy podróżujemy w pięć osób. Bagażnik jest duży, a dostęp do niego wręcz doskonały. Wszak protoplasta Saab 90 został wymyślony dla tych, którzy nie lubią kombi a chcą mieć samochód o sportowym charakterze mogący pomieścić rodzinę z bagażem.

Podsumowanie będzie nieco banalne. W Saabie 9-3 nie znaleźliśmy żadnych znaczących wad, zaś silnik diesla pozwala na dynamiczną jazdę właściwą tej marce. Oczywiście, na światłach mogą nas wyprzedzić jakieś rozbrykane młokosy, ale już na szosie, powyżej 100 km/h możemy niejednemu z nich utrzeć nosa.
...Poza tym, to samochód dla amatora. Zwłaszcza, że od miesiąca Saab zaprzestał jego produkcji. Pozostaje więc polować na używane egzemplarze albo czekać na nowego Saaba 9-3 SportSedan, który pojawi się na rynku jesienią.