Ruszają pierwsze testy, problem Kubicy
Dwa tygodnie temu w Sao Paulo skończył się mistrzowski sezon Formuły 1. Dzisiaj w Barcelonie rozpoczyna się sezon testowy. Bolidy zaczynają poważne testy KERS, czyli sytemu odzyskiwania energii.
Urządzenie zamontowane w tylnej części bolidu będzie częścią systemu, który energię z rozgrzanych do nawet 1000 stopni hamulców, zamieni na energię elektryczną. Problem leży w dodatkowych 30-40 kg, jakie doda bolidowi KERS. Wiadomo - im samochód lżejszy, tym szybszy. Zespoły odchudzają bolidy do tego stopnia, że potrafią zejść nawet do 100 kg poniżej wymaganych 650 (z kierowcą). Aby dociążyć samochód, używa się balastu montowanego pod podwoziem, który zarazem wyważą maszynę tak, aby lepiej zachowywała się na torze.
Pole manewru w tej kwestii było przyczyną drakońskiej diety Kubicy, który rok temu zrzucił 7 kg, aby bolid prowadził się lepiej. - Teraz KERS sprawi, że walka o lepsze wyniki stanie się dla mnie jeszcze trudniejsza - mówił niedawno "Gazecie" Kubica.
Z kolei BMW Sauber na KERS mocno liczy. Zespół Kubicy był tym, który najgłośniej - i udanie - protestował przeciwko próbom przesunięcia wprowadzania nowinki. Prace nad KERS w BMW Sauber są bardzo zaawansowane: - Jeśli teraz okazałoby się, że nie będziemy go stosować, to musielibyśmy przeprojektować samochód - powiedział Theissen.
- Wiele zespołów jest bardzo podekscytowanych wprowadzeniem KERS, bo będzie się go wykorzystywać także w zwykłych samochodach osobowych. Kierowcy nie poczują jednak dużej różnicy - uważa Polak. - Na wyścig też nie będzie to miało wielkiego wpływu. Każdy będzie naciskał ten przycisk i wykorzystywał dodatkową moc na sześć sekund podczas każdego okrążenia w miejscach, gdzie to przyniesie największą korzyść, czyli na najdłuższych prostych. Jeśli ja nacisnę ten przycisk i kierowca za mną naciśnie, to mnie na pewno nie wyprzedzi. Oczywiście może się tak zdarzyć, że niektóre zespoły nie będą miały tego urządzenia, wtedy wyprzedzanie ich bolidów stanie się łatwiejsze - ocenia Polak.
Dzisiaj Kubica zaczyna pracować nad rozwiązywaniem ciężkiego problemu. Na torze pod Barceloną będzie jeździł także jutro.
_ więcej w Gazecie Wyborczej _