Rusza kampania edukacyjna "Powstrzymaj pijanego kierowcę"
"Powstrzymaj pijanego kierowcę" - pod takim hasłem rusza kampania edukacyjna, która ma przekonać do tego, aby reagować, gdy zobaczymy podejrzanie zachowującą się osobę, prawdopodobnie nietrzeźwą, która kieruje lub zamierza kierować samochodem.
Dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie inaugurującej kampanię podkreślił, że jest ona skierowana do grupy "świadków, którzy widząc pijanego kierowcę nie wiedzą, nie chcą lub boją się reagować". "To kampania skierowana do tej części społeczeństwa, która widzi, ale nie reaguje w takich sytuacjach" - dodał.
Brzózka wyjaśnił, że w ramach kampanii uruchomiono stronę internetową www.powstrzymaj.pl. Znajdują się tam instrukcje, jak należy postępować, gdy jesteśmy świadkami sytuacji, gdy pijana osoba zamierza lub już prowadzi samochód.
W ramach kampanii przygotowano m.in. dwa spoty filmowe pokazujące jak zareagować w konkretnych sytuacjach. Ponadto specjalne materiały edukacyjne mają trafić do samorządów, aby te przekazały je do lokalnych szkół nauki jazdy.
"Reakcja zwykłego obywatel może przyczynić się do tego, że rozmiar dramatów powodowanych przez pijanych kierowców zostanie znacznie ograniczony" - podkreślił mł. insp. Marek Konkolewski z Komendy Głównej Policji. Dodał, że zareagowanie w sytuacji, gdy widzi się pijanego kierowcę wykręcenie numeru 112 należy traktować jako obywatelski obowiązek, ponieważ w ten sposób możemy uratować komuś życie lub zdrowie.
Przypomniał, że w ostatnią sobotę "zginęła dwójka dzieci z rąk pijanego mordercy". Chodzi o wypadek pod Łukowem, gdzie pijany kierowca śmiertelnie potrącił 12 i 13-latkę, po czym zbiegł z miejsca wypadku. Policja zatrzymała kierowcę oraz pasażera.
Konkolewski zwrócił uwagę, że po wypadkach z udziałem pijanych kierowców w komentarzach świadków lub sąsiadów często można usłyszeć: "Wszyscy wiedzą, że jeździł po pijaku", "Często mu się to zdarzało", ale sytuacje takie nie są zgłaszane policji. "Mam nadzieję, że dzięki kampanii przestaniemy być bierni i będziemy reagować" - podkreślił policjant.
Jak radził, gdy widzimy na ulicy pijaną osobę, która "wsiada za kółko", powinniśmy zadzwonić po policję, zapisać numery rejestracyjne samochodu. Według niego niekiedy rozwiązaniem może być także spuszczenie powietrza z koła, a w przypadku znajomych osób - zatrzymanie lub schowanie kluczyków. Czasem skuteczne mogą okazać się najprostsze działania jak schowanie buta, osobie która wychodzi z domu pijana i zamierza prowadzić w takim stanie.
Według psychologa transportu z Instytut Transportu Samochodowego Ilony Buttler świadkowie takich sytuacji to zapomniany obszar prewencji, stąd kampania skierowana właśnie do tej grupy. "Przez wiele lat przyzwyczailiśmy się, że reakcja na nieprawidłowe działania w ruchu drogowym to domena policji" - podkreśliła Buttler i dodała, że to jedna z przyczyn braku reakcji wielu osób na sytuację, gdy widzą pijanego kierowcę.
Dodała, że przyczyną bierności jest też obawa, że nasze działanie spotka się z negatywną reakcją, np. agresją ze strony pijanego kierowcy lub opinią, że jesteśmy donosicielami.
"Kampania ma spowodować zmianę myślenia o osobach, które reagują w takich sytuacjach, jako o osobach, które chronią innych użytkowników dróg" - podkreśliła. Według niej w takich sytuacjach zawsze trzeba dostosować reakcję do konkretnej sytuacji.
Kampanię, na zlecenie PARPA, przygotował Instytut Łukasiewicza.