Rozbito szajkę
Trzech członków szajki, specjalizującej się w kradzieżach luksusowych samochodów w Niemczech i Austrii oraz sprzedaży ich części na Ukrainie i Litwie, zatrzymali stołeczni policjanci.
Jak poinformował w piątek PAP Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością samochodową przygotowywali się do zasadzki na tę grupę od dłuższego czasu.
"Z ich ustaleń wynikało, że przestępcy mają w Piasecznie tzw. dziuplę, w której przechowują kradzione samochody i rozbierają je na części" - powiedział Mrozek.
Auta były kradzione głównie w Niemczech i Austrii, ale także w okolicach Warszawy. Uzyskane z nich części - drogie podzespoły - szajka sprzedawała za wschodnią granicą - na Litwie i Ukrainie.
"Wczoraj policjanci z warszawskiej samochodówki, wspólnie z funkcjonariuszami z Piaseczna i kryminalnymi z Radomia zorganizowali zasadzkę. Wkroczyli do akcji w chwili, gdy członkowie grupy demontowali kolejne skradzione auta" - dodał Mrozek.
"Ustalono również, że dwa częściowo rozebrane samochody zostały skradzione dwa tygodnie temu w Wiedniu" - dodał Mrozek.
Niemal w tym samym czasie policjanci rozbili drugą grupę, która miała swoją "dziuplę" w podwarszawskim Józefowie, na terenie byłej jednostki wojskowej.
"Oni także kradli (w Warszawie i okolicach Warszawy - PAP) i rozbierali na części luksusowe samochody. Policjanci zatrzymali 25- letniego Bogdana Cz. oraz 42-letniego Krzysztofa L. obaj odpowiedzą za paserstwo" - zaznaczył.
Obie sprawy są rozwojowe, policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań. (PAP)