Trwa ładowanie...
01-10-2007 13:34

Równi i równiejsi w F1...

Równi i równiejsi w F1...Źródło: AFP
d333i0d
d333i0d

Kontrowersyjna decyzja sędziów pozbawiła Polaka szans na podium. Lewis Hamilton (22 l.) pewnie zmierza po tytuł mistrza świata. Szkoda, że z pomocą sędziów. Nie pierwszy raz młody Brytyjczyk jest faworyzowany... – pisze Super Express.

W mgle i lejącym deszczu na torze Fuji działy się cuda. - Decyzja o rozpoczęciu wyścigu została podjęta zbyt pochopnie - mówi wprost Robert Kubica (23 l.). - Nie było widać dalej niż na 50 metrów!

(…) - Na starcie miałem problem z wodą, która dostała się do filtru powietrza i do silnika - tłumaczy Robert. - Straciłem przez to kilka pozycji, bo silnik nie miał odpowiedniej mocy. Problem minął po paru okrążeniach.

Wtedy Kubica zaczął jechać tak, jak potrafi. Minął oba bolidy Renault, a potem zaatakował Lewisa Hamiltona (22 l.). Polak był znacznie szybszy, próbował wyprzedzić rywala po wewnętrznej stronie toru. Wtedy doszło do minimalnego kontaktu pomiędzy bolidami. Oba samochody się obróciły i wypadły z trasy. Kubica wrócił na tor przed Brytyjczykiem, na trzeciej pozycji.

Robert jednak jest szóstym zawodnikiem klasyfikacji generalnej, a Hamilton - liderem. Sędziowie nie potrafili o tym zapomnieć i za wszelką cenę chcieli ułatwić pracę Brytyjczykowi. Uznali, że winę za kontakt ponosi Polak i nakazali mu za karę przejechać przez pit lane. To kosztowało go prawie pół minuty.

_ Więcej w Super Expressie _

d333i0d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d333i0d
Więcej tematów