Rossello: Robert nie ma żadnych problemów w rajdówce
Prof. Mario Igor Rossello, który operował dłoń Roberta Kubicy po wypadku w rajdzie Ronde di Andora udzielił wywiadu "Newsweekowi", w którym potwierdził, że polski kierowca nie ma żadnych problemów z prowadzeniem samochodu rajdowego.
Polski kierowca w czwartek ogłosił ambitny plan startów na sezon 2013 - 11 rajdów (cztery w ERC, siedem w WRC). Emocje zaczną się 21 marca, kiedy Kubica wraz ze swoim doświadczonym pilotem Maciejem Baranem wezmą udział w Rajdzie Wysp Kanaryjskich.
Prof. Mario Igor Rossello nie ma żadnych wątpliwości, że Kubica doskonale sobie poradzi. Na łamach "Newsweeka" podkreślił, że nasz kierowca nie ma żadnych kłopotów z prowadzeniem rajdówki.
Pytany o główną przeszkodę w powrocie Kubicy do F1, odpowiedział: "Prawdziwym problemem jest rotacja przedramienia. Podczas wykonywania za kierownicą skrętu w lewo Robert musi podnosić łokieć, by kompensować ograniczenia rotacji. Ten ruch jest bardzo trudny wewnątrz F1, ale łatwy w >>zwykłym<< samochodzie".
Warto także przypomnieć słowa samego Kubicy, który podczas niedawnej konferencji prasowej wyjawił, że już teraz byłby w stanie poprowadzić bolid F1 na niektórych torach. - Jeśli chodzi o tor w Barcelonie, mogę tam testować bolid F1 nawet jutro. Jeśli jednak pojedziemy do Monte Carlo, to na dzień dzisiejszy jazda po tym torze będzie dla mnie wręcz niewykonalna - mówił Kubica.
Z kolei w wywiadzie udzielonym stacji TVN, krakowianin stwierdził, że "gdyby bolidy były szersze o 10 cm, to już dawno mógłbym wrócić".