Rosną apetyty przed GP Monaco
Pierwszego wyścigu nie ukończył, w drugim - zajął ostatnie miejsce, w trzecim - był szósty, a w Grand Prix Hiszpanii - czwarty. Jest nadzieja, że w Monako (27 maja) Robert Kubica (23 l.) będzie walczył o podium.
Na najszybszych fragmentach toru w Barcelonie było widać różnicę między bolidami McLarena i Ferrari a samochodem Polaka. Co innego w trzecim sektorze, który jest znacznie wolniejszy. - W czasie kwalifikacji miałem w nim najlepszy czas z całej stawki - przypomina Kubica. - To dobrze wróży przed kolejnym wyścigiem, który przecież jest rozgrywany na wolniejszym torze ulicznym.
Szybkie czy wolne, Grand Prix Monaco może jest najbardziej prestiżową eliminacją mistrzostw świata. I coraz więcej wskazuje na to, że Polak może być w niej czarnym koniem. - Dobrze mi się jeździ na torach ulicznych - podkreśla Robert.
Grand Prix Monaco może być szczególne dla Kubicy z jeszcze jednego powodu. W oficjalnych informacjach na jego temat od pewnego czasu w rubryce "miejsce zamieszkania" zamiast "Kraków", pojawia się "Monako". Polski kierowca jednak wyraźnie nie miał ochoty rozmawiać na ten temat z reporterem "Super Expressu". - To nie będzie mój domowy wyścig - uciął. - Nie mieszkam w Monako.
Na pewno w Monako mieszka menedżer Roberta, Daniele Morelli. Włoch w Barcelonie bardzo wiele rozmawiał nie tylko z polskim kierowcą, ale także z jego ojcem. Żaden jednak nie chciał zdradzić, o czym.
_ rel="nofollow">Więcej w "Super Expressie" _Więcej w "Super Expressie"