Rosja - kraj wolnoamerykanki
Choć zawarta w tytule teza brzmi jak oksymoron, w odniesieniu do motoryzacji jest prawdziwa. Na wschodzie kierowcy nie zawsze przejmują się przepisami lub zdrowym rozsądkiem. Oto przykłady.
Ciągnięcie przyczepy? Nic prostszego, jeśli tylko mamy hak holowniczy. No tak, ale co, jeśli go nie posiadamy? Przeciętny kierowca po prostu by zrezygnował, ale w Rosji takie rozwiązanie byłoby niedopuszczalne. Oto przykład na to, jak można sobie z tym problemem poradzić szybko i niskim kosztem. Wystarczy znaleźć ochotnika, który wejdzie do bagażnika i własną ręką zastąpi hak. Lepiej jednak nie przyspieszać bardziej agresywnie, w przeciwnym wypadku albo „kapitan hak” puści przyczepę, albo ręka odczepi się od kapitana.
Fantazję można zaprezentować nawet zatrzymując się na żądanie policyjnego patrolu. Jeśli droga, którą jedziemy ma więcej pasów, a my jedziemy właśnie tym najbardziej zbliżonym do dzielącego jezdnie pasa zieleni, to rzeczywiście nie jest łatwe zadanie. Gdy jesteśmy w Rosji, należy to więc zrobić zdecydowanym ruchem kierownicy, żeby nie stwarzać zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Na przykład tak, jak na filmie poniżej.
Rosja! Oglądanie wyczynów tamtejszych kierowców nigdy się nie znudzi!
tb/