Cena ropy wspięła się w piątek ponownie do poziomu ponad 130 dolarów za baryłkę, co jest reakcją na osłabienie dolara po sygnałach, iż Europejski Bank Centralny zamierza podwyższyć stopy procentowe.
Dodatkowym bodźcem dla trendu wzrostowego była wypowiedź izraelskiego ministra transportu Szaula Mofaza o "nieuniknionym" ataku na irańskie instalacje nuklearne w obliczu fiaska sankcji wobec Teheranu.
Cena baryłki amerykańskiej ropy U.S. Crude Light z dostawą w lipcu wynosiła o godzinie 11.30 czasu polskiego 130,09 USD - czyli o 2,30 dolara więcej niż w momencie zamknięcia transakcji w czwartek.
Baryłka ropy Brent z Morza Północnego podrożała w piątek o 2,07 dolara, do 129,61 USD. (PAP)