"Robert nie pokazał nic nadzwyczajnego"
Z drugiej strony Kubica w Malezji... nie pokazał nic nadzwyczajnego. Wykonał swoją robotę tak jak należało, team wybrał najlepszą z możliwych strategii i życiowy sukces Polaka stał się faktem. Szczerze przyznaję, że na torze Sepang ekipa BMW ponownie mnie zaskoczyła. Poza jednym, zresztą udanym, manewrem wyprzedzania przez Heidfelda, w ich decyzjach nie było żadnego ryzyka. Okazuje się, że wysokie miejsca można wywalczyć całkiem zwyczajnymi sposobami. I jest to dowód na to, że BMW potrafi szybko wyciągać wnioski z niepowodzeń.
Jak szybko BMW dogoni najlepszych? Jestem pewny, że Mario Theissen i spółka już w następnym Grand Prix zaskoczą nas jakimś kolejnym ciekawym rozwiązaniem. I jak tu się nie powtarzać, że BMW wnosi najwięcej do rywalizacji w F1?
_ Więcej w "Super Expressie" _