Robert Kubica przetestował autobus
- Mam nadzieję, że w Malezji będziemy tak mocni jak w Australii - mówi Robert Kubica (23 l.) przed niedzielnym wyścigiem Formuły 1 na torze Sepang. Pobrzmiewa w tym nutka ironii, bo przecież nie kto inny jak polski kierowca BMW Sauber miał trzy tygodnie temu największe problemy na inauguracji sezonu.
Dla odreagowania Polak pojeździł sobie w Malezji... firmowym autobusem. W roli pasażera wystąpił partner z zespołu, Nick Heidfeld.
Kubica był jedynym kierowcą, któremu podczas pierwszego wyścigu Grand Prix w Melbourne zepsuł się samochód. Za to drużyna wypadła obiecująco, bo dzięki czwartemu miejscu Heidfelda finiszowała na trzeciej pozycji wśród konstruktorów.
- To byłby jakiś żart, gdyby firma o takiej reputacji jak BMW nie potrafiła dać sobie rady z kłopotami technicznymi - zauważa słynny Austriak Nikki Lauda.
Szef sportowy teamu Kubicy, Mario Theissen, zapewnia, że usterki zostały zbadane podczas niedawnych testów na torze Sepang. - Przeanalizowaliśmy problem ze skrzynią biegów w bolidzie Roberta i podjęliśmy stosowne kroki - stwierdził dyplomatycznie.