"Robert Kubica na pole position"
W Bahrajnie Polak może znów walczyć o podium. "Robert Kubica na pole position" - pisze londyński "Times".
Gdyby polski kierowca w wyścigu o GP Australii utrzymał drugie miejsce z kwalifikacji, byłby liderem w walce o tytuł mistrza świata - pisze inny dziennik "The Independent".
Faktycznie, nie byłoby to wcale niezwykłe - w Formule 1 najczęściej wyścig potwierdza układ z kwalifikacji. W ostatnim sezonie aż w siedmiu wyścigach trzej najszybsi piloci w kwalifikacjach znaleźli się w komplecie na podium następnego dnia, zaś we wszystkich 18 GP miejsce na podium wywalczyło co najmniej dwóch kierowców z najlepszej trójki kwalifikacji. Dlatego pojawiły się wywiady (np. na oficjalnej stronie Formuły 1) z Kubicą i obszerne artykuły poświęcone Kubicy ("The Times"). Fachowcy dostrzegli, że tylko pech i nieszczęsny Kazuki Nakajima, który w Melbourne uderzył w tył bmw Kubicy, kończąc mu wyścig, spowodowały, że Polak nie jest liderem. Wiedzą też, że do kierowców BMW Sauber należy przyszłość, być może nawet ta najbliższa. Za pięć dni odbędzie się GP Bahrajnu, trzeci wyścig sezonu.
Kubica czeka na wyścig z niecierpliwością. - Rok temu zdobyłem tu swoje pierwsze punkty w sezonie - przypomina Polak, cytowany przez dziennik "Gulf Daily". W 2007 roku po nieudanych GP w Australii (awaria) i w Malezji (18. miejsce) Kubica dojechał na metę w Bahrajnie na szóstym miejscu. Jechał zapasowym bolidem, a na dodatek od początku miał zakłóconą aerodynamikę, bo otworzyła się klapka przy wlocie paliwa.
_ Więcej w "Gazecie Wyborczej" _