Trwa ładowanie...
01-06-2007 15:32

Robert Kubica: kłopoty mamy już za sobą

Robert Kubica: kłopoty mamy już za sobąŹródło: PAP
d2w5saz
d2w5saz

Ostatnie wyścigi pokazały, że problemy techniczne mamy już za sobą. Szkoda jednak straconych punktów na początku sezonu, bo mógłbym być wyżej w klasyfikacji - powiedział Robert Kubica, pierwszy Polak w Formule 1, który w piątek gościł w Poznaniu.

Kubica do stolicy Wielkopolski przyjechał na zaproszenie poznańskiej fabryki Bridgestone. Oponiarski koncern posiada w tym sezonie wyłączność na dostawę ogumienia dla F1. 22-letni kierowca stajni BMW Sauber opowiadał o swoich wrażeniach z pierwszych wyścigów w tym sezonie, a także o popularności i najbliższych planach.

Dla Kubicy to pierwszy sezon w roli pełnoprawnego kierowcy Formuły 1. W poprzednim roku był kierowcą testowym, ale jak przyznał, obie te funkcję choć zasadniczą różnią się do siebie, mają też wiele cech wspólnych.

"Jeśli się jest kierowcą testowym, najważniejsze jest dobro zespołu. Pracuje się na czyjeś, a nie na swoje konto. Ale w pewnym stopniu pracuje się też dla siebie. Przejeżdża się dużą ilość kilometrów, można zdobyć doświadczenie. I trzeba czekać na okazję, tak jak było w moim przypadku przed startem na Węgrzech. Myślę, że ja tę szansę dobrze wykorzystałem" - powiedział podczas konferencji prasowej.

d2w5saz

Jego zdaniem, siódma obecnie lokata w klasyfikacji generalnej nie jest do końca dla niego satysfakcjonująca. "Ostatnie wyścigi pokazały, że problemy techniczne mamy już za sobą. Szkoda jednak straconych punktów na początku sezonu, bo mógłbym być wyżej w klasyfikacji. Zarówno w Australii jak i w Malezji była szansa na wysokopunktowane miejsca. Nawet w ostatnim Grand Prix Monaco nasza taktyka nie sprawdziła się do końca, bo była szansa na wyższe miejsce, a może nawet i na podium" - stwierdził.

Choć w wyścigach Formuły 1 Kubica nie osiągnął jeszcze oszałamiających sukcesów, jego popularność czasami jest porównywalna z naszym najlepszym skoczkiem narciarskim - Adamem Małyszem. Sam kierowca potwierdził, że widzi coraz większe zainteresowanie Formułą 1, ale specyfika tej dyscypliny sportu sprawia, że popularność ma inny wymiar.

"Dobrze, że rośnie zainteresowanie sportami samochodowymi, a przede wszystkim Formułą 1. Nie jest to sport łatwy do zrozumienia, ale w mediach jest coraz więcej wiadomości na ten temat, dzięki czemu kibice mają coraz większą wiedzę na temat wyścigów F1. Popularność nie jest dla mnie uciążliwa. Większość czasu spędzam poza granicami na testach. Na zawodach widzę coraz więcej Polaków, ale specyfika zawodów, toru wyścigowego sprawia, że ten kontakt z kibicami jest mocno ograniczony. Ale dziękuje wszystkim, którzy mnie dopingują. Ostatnio w Monaco było naprawdę sporo fanów z naszego kraju" - przyznał.

Zawody Formuły 1 przenoszą się za ocean. Najbliższe dwie eliminacje Grand Prix odbędą się w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Kubica z optymizmem spogląda na najbliższe starty. "Tor w Montrealu powinien nam pasować. Po raz pierwszy w tym sezonie w bolidzie będą używane mniejsze skrzydła, z mniejszym dociskiem. W ubiegłym roku nasz team dobrze sobie radził" - podkreślił.

d2w5saz

Team BMW Sauber w klasyfikacji konstruktorów zajmuje aktualnie trzecią pozycję, co według Kubicy jest dobrym wynikiem: "W porównaniu do poprzedniego sezonu zrobiliśmy krok do przodu. To widać podczas zawodów Grand Prix, a także w trakcie kwalifikacji po osiąganych czasach. Nie można się tym zbytnio zadowalać, ale jeszcze ciężej pracować, żeby zmniejszyć straty punktowe do czołówki."

Na torach Kubica osiąga prędkości niewyobrażalne dla zwykłego człowieka. Na torze Monza jechał 340 km/h, ale jak podkreślił na "cywilnych" drogach jeździ ostrożnie. "Wiem co to znaczy ryzykowana jazda. Tak mogę jeździć na torze, ale na drodze trzeba uważać bo nie jesteśmy sami. Ważny jest rozsądek."

d2w5saz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2w5saz
Więcej tematów