Rewolucyjne gadżety od VW
Volkswagen otworzył w Belmont w Kalifornii nowe laboratorium badawcze. Umiejscowienie nie jest przypadkowe. Centrum znajdujące się w Dolinie Krzemowej ma służyć projektowaniu nowych systemów elektronicznych. Nowe rozwiązania będą odpowiadać nie tylko za bezpieczeństwo, ale również będą umilać podróż. Najciekawsze wydaje się rozwiązanie, które za kierowcę znajdzie miejsce parkingowe i zaparkuje samochód.
Największy poza granicami Niemiec ośrodek badawczy VW będzie dysponował imponującym budżetem 20 mln dolarów i będzie zatrudniać ponad stu projektantów, inżynierów oraz psychologów. Co ciekawe, Volkswagen nadal poszukuje pracowników do swojego nowego laboratorium. Warto zauważyć, że nie jest to pierwszy ośrodek niemieckiej firmy zlokalizowany w Dolinie Krzemowej, jednak wcześniejsze laboratoria były mniejsze i nie miały tak kluczowego znaczenia dla firmy.
Zarządzający nowym laboratorium Burkhard Huhnke tłumaczy, że specjaliści pracujący w nim będą zajmować się systemami wspomagającymi kierowcę, odpowiadającymi za interakcją kierowcy z samochodem oraz współpracę pomiędzy samochodami, a nawet multimedia. VW wie, że tego typu systemy będą bardzo ważnym elementem w samochodach już w najbliższym czasie, dlatego traktują sprawę bardzo poważnie. Jak informuje Automotive News Europe, już zapowiedziano, że została nawiązana współpraca z takimi firmami jak Google, Oracle i Nvidia.
Volkswagen poinformował też nad jakimi projektami aktualnie pracuje. Najciekawszym jest system, który sam zaparkuje samochód. Jak to działa? Kiedy system automatycznie "wciskający" samochód w wolne miejsce parkingowe jest cały czas nowością, VW idzie krok dalej. Nowe rozwiązanie ma polegać na tym, że będziemy mogli zostawić samochód przed wjazdem na parking, a on sam znajdzie wolne miejsce i zaparkuje. Gdy chcemy odebrać auto, wystarczy użyć odpowiedniej aplikacji w telefonie i je przywołać. VW zapewnia, że taki system będzie w stanie poradzić sobie z każdym, nawet piętrowym parkingiem.
Takie rozwiązanie pozwoli zaoszczędzić dużo czasu i stresu związanego z poszukiwaniem miejsca na zatłoczonym parkingu oraz związanego z samym parkowaniem. To tylko jeden pomysł z wielu dążących do automatyzacji samochodów. Kolejnym jest urządzenie wykrywające sygnalizacje świetlną oraz zmiany ograniczenia prędkości. Dzięki niemu auta będą w stanie same zatrzymać się na czerwonym świetle, a także odpowiednio zwolnić lub przyspieszyć w zależności od zmieniającego się ograniczenia prędkości. Dodatkowo wśród zestawu kamer i radarów ma znaleźć się urządzenie, które będzie w stanie stworzyć trójwymiarowy model otoczenia, przydatny w automatycznych systemach bezpieczeństwa.
Kolejnym zagadnieniem jest optymalizacja trasy przejazdu oraz rozszerzenie możliwości nawigacji samochodowej. Samochód na podstawie zarejestrowanej historii tras którymi jeździmy, będzie w stanie je optymalizować. Oznacza to, że nawigacja zaproponuje trasę, która faktycznie jest najbardziej pożądana - najszybsza lub najbardziej ekonomiczna. Oprócz tego współpraca z Google oznacza integrację zwykłej nawigacji z usługą Street View. Dzięki temu kierowca będzie mógł dokładnie zobaczyć jak wygląda budynek, do którego zamierza dotrzeć.
Wśród ujawnionych projektów znalazło się też bezprzewodowe ładowanie sprzętu elektronicznego. Zainstalowane w konsoli środkowej urządzenie pozwalać ma na naładowanie telefonu komórkowego, który włożymy np. do schowka. Jedną z głównych zalet tej technologii ma być ograniczenie ilości kabli również w konstrukcji auta - n.p. do zasilenia wewnętrznego oświetlenia lub urządzeń multimedialnych na tylnej kanapie. Inżynierowie VW pracują też nad mniej znaczącymi projektami, jak podświetlane dywaniki, które będą musiały działać poprawnie nawet w kontakcie ze śniegiem.
To jest tylko kilka projektów nad którymi pracują specjaliści, w nowym kalifornijskim laboratorium. Nawet te kilka przykładów, które VW zdecydował się ujawnić i potwierdzić robi niezłe wrażenie. Nie tylko niemiecki koncern widzi potencjał w tworzeniu nowych systemów elektronicznych, które nie tylko zwiększają bezpieczeństwo, ale również mają zastąpić kierowcę. Miejmy nadzieję, że firmy motoryzacyjne nie zapomną, że wiele osób czerpie przyjemność z jazdy samochodem i nie chciałoby automatycznego pojazdu. Chociaż z drugiej strony samoparkujący samochód brzmi obiecująco.
sj/lop/lop