Renault: elektryczna i kosmiczna przyszłość
Francuski producent zaprezentował we Frankfurcie swój pierwszy seryjny model z napędem elektrycznym. Pokazano także koncepty: futurystycznego Captura, śmiałego R-Space i łączącego funkcjonalność rodzinnego vana i samochodu dostawczego Frendzy.
Targi przemysłu motoryzacyjnego są dla producentów doskonałą okazją do zaprezentowania pojazdów koncepcyjnych. Choć zazwyczaj nie trafiają one do produkcji, pokazują trendy, których należy się spodziewać w samochodach, które trafią na rynek za kilka lat. Chodzi tu nie tylko o zewnętrzny wygląd karoserii czy projekt wnętrza, ale też o funkcjonalność aut wynikającą ze zmieniającego się podejścia do motoryzacji. Podobnie jest w przypadku pojazdów koncepcyjnych zaprezentowanych przez koncern Renault.
Okazuje się, że całkiem niedaleką przyszłością francuskiego producenta będą samochody elektryczne. Na pierwszy ogień poszedł, a właściwie pojechał Kangoo Z.E., który trafi do salonów samochodowych już za miesiąc. Renault zapewnia, że dynamika elektrycznego Kangoo nie będzie się różniła od tego, co oferują wersje spalinowe, a zasięg ma wynosić od 170 do 185 km. Najciekawsze są jednak akumulatory. Nie są one, jak w innych pojazdach elektrycznych, zamontowane na stałe. Litowo-jonowe baterie znajdują się pod podłogą umieszczone tak, że zachowano łatwy dostęp do nich od dołu.
Dzięki temu właściciel Kangoo Z.E. będzie mógł korzystać ze stacji szybkiej wymiany akumulatorów. Ma to zastąpić ładowanie auta z sieci elektrycznej. Kierowca, który wykupił abonament na załadowane akumulatory, wjeżdża do budynku stacji. Podczas postoju baterie wymieniane są przez specjalnego robota. Potem można już ruszać w dalszą drogę. Jak gwarantuje w umowie producent, pobrany ze stacji akumulator zawsze będzie naładowany w co najmniej 75 proc. Możliwe będzie jednak również ładowanie akumulatora w domu.
Zgodnie z zapewnieniami Francuzów, do rynkowej premiery gotowy jest już nie tylko elektryczny Kangoo, ale cały koncern. Chodzi o przygotowanie warsztatów i wyszkolenie ludzi, którzy będą przeprowadzać serwisowanie elektrycznych pojazdów Renault. Teren dla samochodów z serii Z.E. jest jednak zdecydowanie lepiej przygotowany na zachodzie Europy. Jak zapowiada producent, w przyszłym roku na całym kontynencie będzie funkcjonować 50 tys. punktów, w których będzie można „tankować” elektryczne pojazdy.
Gamę elektrycznych pojazdów Renault mają uzupełnić Fluence Z.E. oraz Twizy Z.E.
Choć wśród obecnie sprzedawanych modeli samochodów tego producenta na próżno szukać można pojazdu, który budziłby kontrowersje, a przy okazji przyciągał spojrzenia przechodniów. Nie ma już Vel Satisa, ale przyszłość Renaulta może okazać się ciekawa za sprawą modelu Frendzy. To ultranowoczesny van, który z łatwością można przekształcić w samochód dostawczy. Takie połączenia zwykle niosą ze sobą obniżenie możliwości samochodu w obydwu zastosowaniach. Inaczej ma być we Frendzy.
Dwie twarze pojazdu – profesjonalną i prywatną - odzwierciedlać ma asymetryczna budowa karoserii. Tylne drzwi od strony kierowcy otwierają się w odwrotną niż zazwyczaj stronę. Od strony pasażera tylne drzwi przesuwają się podobnie jak ma to miejsce w niektórych małych samochodach dostawczych. To rozwiązanie ułatwia załadunek i rozładunek towaru z zaparkowanego przy krawężniku auta.
We wnętrzu pojazdu panuje nowoczesność połączona z minimalizmem. Są także odwołania do przyrody, której Frendzy nie miałby szkodzić tak, jak samochody konwencjonalne. Podczas pracy tylną kanapę czteromiejscowego pojazdu można złożyć, uzyskując w ten sposób drewnianą podłogę z dwoma poziomami. Dodatkowo fotel pasażera można przysunąć w stronę deski rozdzielczej i zwiększyć w ten sposób przestrzeń ładunkową do 2250 l. Pracę z wykorzystaniem samochodu ułatwiać mają także nowoczesne rozwiązania.
Zamiast szyby w tylnych przesuwanych drzwiach zastosowano ekran o przekątnej 37 cali, a wnętrze auta przystosowano do współpracy z tabletem BlackBerry Playbook. Urządzenie z ekranem o przekątnej 7 cali może pełnić rolę notatnika lub terminarza spotkań.
Co Frendzy oferuje podczas wypoczynku? Przede wszystkim urządzenia multimedialne. Tablet może być też narzędziem rozrywki. Co więcej, urządzenie to steruje pracą zawartego w tylnych drzwiach, 37-calowego ekranu. Dzięki temu podczas biwaku można urozmaicić sobie czas wyświetlając na samochodzie film. Dodatkowe narzędzie rozrywki zainstalowano z myślą o dzieciach. Chodzi o elektroniczną "tablicę", którą wbudowano w tylne przesuwane drzwi.
By chronić przyrodę, zrezygnowano tu z silnika spalinowego na rzecz jednostki elektrycznej. Zespół napędowy zaczerpnięto z koncepcyjnego modelu Kangoo Z.E. Elektryczny silnik o mocy 60 KM i momencie obrotowym 226 Nm zasilany jest przez akumulatory litowo-jonowe. Maksymalna prędkość samochodu to 130 km/h.
tb/