"Rekordowo pijany kierowca" zatrzymany na Białorusi
Pod Brześciem zatrzymano "absolutnie pijanego" kierowcę. W wydychanym powietrzu miał 4,4 promila alkoholu. Na Białorusi dozwolona norma alkoholu we krwi kierowcy wynosi 0,3 promila - tak więc limit został przekroczony niemal 15 razy.
Milicjanci do zbadania zawartości alkoholu u zatrzymanego kierowcy musieli użyć dwóch aparatów. Wiele widzący w swoim życiu funkcjonariusze z drogówki po pierwszym zbadaniu poziomu alkoholu sądzili, że mają zepsuty alkomat. Użyli więc drugiego, który pokazał analogiczny wynik. Na Białorusi uważa się, że przy zawartości alkoholu 3,6 promila normalny człowiek wpada w śpiączkę, a przy 5 promilach następuje zgon.
34-letni mieszkaniec wsi Motal pod Brześciem przyznał w rozmowie z milicjantami, że pił alkohol całą noc. Ostatnią butelkę wódki spożył o godzinie 9-tej rano i po tym usiadł za kierownicę. Teraz grozi mu wysoka kara pieniężna i trzyletni zakaz kierowania pojazdami. W przypadku gdyby w ciągu roku spróbował ponownie pod wpływem alkoholu usiąść za kierownicę zostanie mu skonfiskowane auto.
Źródło: Informacyjna Agencja Radiowa