Raport NIK-u o fotoradarach
Zagraniczne doświadczenia pokazują, że dobrze oznakowane i działające w trybie ciągłym fotoradary są najskuteczniejszą bronią w walce z piratami drogowymi. Polacy są jednak przekonani, że w naszym kraju urządzenia te są nieprawidłowo ulokowane. Sprawą zajęła się Najwyższa Izba Kontroli i właśnie opublikowała raport pokontrolny.
Instytucja sprawdzała rozlokowanie fotoradarów oraz metody działania Inspekcji Transportu Drogowego. W pierwszej z tych kwestii skontrolowano 126 spośród 374 działających urządzeń. Ich lokalizacja nie budziła wątpliwości NIK-u. Miejsca ich funkcjonowania zostały wytypowane w porozumieniu z policją i GDDKiA, a także na podstawie analiz, biorących pod uwagę bliskość obiektów użyteczności publicznej (szkoły, szpitale), liczbę wypadków w poprzednich latach, czy też stan dróg. Jak jednak informuje NIK, na razie nie można wysunąć wniosków na temat ich wpływu na bezpieczeństwo na drogach, gdyż system fotoradarów w nowej formie działa zbyt krótko.
Zastrzeżenia kontrolerów NIK-u wzbudziło jednak przygotowanie ITD do pełnienia zadań związanych z obsługą fotoradarów. Problemem jest wydolność mundurowych. Przetwarzanie danych z fotoradarów okazuje się na tyle pracochłonne, że funkcjonariuszom ITD nie udało się w przewidzianym przepisami terminie do 180 dni od popełnienia wykroczenia wystawić 72 tys. mandatów o łącznej wartości 19,5 mln zł.
Dlaczego ITD ma tak niską skuteczność? Aż 41 proc. spośród tych przypadków dotyczyło samochodów na zagranicznych numerach rejestracyjnych, a polscy urzędnicy okazują się w tym przypadku mało skuteczni. Sytuację zmieni może przepis, który wszedł w życie końcem roku 2013. W każdym z państw Unii Europejskiej powołano wówczas punkt kontaktowy, odpowiedzialny za udostępnianie danych właścicieli samochodów sfotografowanych przez fotoradary. Dzięki temu rozwiązaniu instytucje odpowiedzialne za administrację fotoradarami w krajach wspólnoty mają szybko otrzymywać potrzebne im dane.
NIK zauważa, że blisko 40 proc. sprawców ujawnionych przypadków niestosowania się do ograniczeń prędkości nie zostaje ukaranych grzywną (oraz unika punktów karnych czy np. zatrzymania prawa jazdy), bo właściciele pojazdów odmawiają wskazania kierującego pojazdem. ITD przesyła warianty oświadczenia, będące podstawą do ukarania. Z proponowanego właścicielowi pojazdu wariantu oświadczenia z możliwością odmowy wskazania kierującego wynika, że za wykroczenie to grozi wyłącznie mandat, bez nałożenia punktów karnych.
Za niską skuteczność ITD w nakładaniu kar w jednej czwartej odpowiada nieczytelność zdjęć, w 10 proc. znajdowanie się w kadrze więcej niż jednego pojazdu, w 5 proc. niepełne dane w CEPiK-u, w 4 proc. błędy pomiaru, a w 15 proc. inne czynniki. Inspekcji Transportu Drogowego między palcami przeciekałoby jeszcze więcej spraw, gdyby nie ustawienie w części fotoradarów czułości o 15, a nawet 25 km/h powyżej limitu określonego znakami. Jak wskazuje NIK, urządzenia powinny rejestrować pojazdy jadące o 11 km/h powyżej tej granicy lub szybciej.
Wśród zaniedbań ITD wyszczególnionych w raporcie NIK-u wyliczyć można jeszcze dopuszczenie do przedawnienia ponad 11 tys. wykroczeń oraz nieprzekazanie policji danych na temat ukaranych w 32 tys. przypadków. Zgodnie z przepisami służba nadzorująca działanie fotoradarów powinna poinformować policję o każdym przypadku ukarania przy pomocy formularza Mrd-5. Zawarte w nim dane pozwalają policji na nałożenie na sprawcę punktów karnych. Zaniechanie tej praktyki sprawiało, ze sprawcy wykroczeń płacili mandaty wystawione przez ITD, ale nie musieli obawiać się odebrania prawa jazdy.
Jak zauważa Najwyższa Izba Kontroli, dla prawidłowego działania systemu fotoradarów w Polsce pierwszorzędne znaczenie będzie miało obniżenie progu tolerancji fotoradarów na przekroczenia prędkości, poprawienie wydajności pracy ITD oraz jakości współpracy tej instytucji z policją oraz organami odpowiedzialnymi za pozyskiwanie danych zagranicznych kierowców. Jeśli to się nie uda, system fotoradarów czeka paraliż. W 2015 roku zacznie funkcjonować odcinkowy pomiar prędkości, co zwiastuje jeszcze większą liczbę mandatów niż do tej pory.
tb, moto.wp.pl