Ramki na tablice i naklejki. Tak policja szuka świeżej krwii
"Zostań policjantem!" - krzyczą tylne ramki pod tablicami mazowieckich radiowozów. Po nalepkach na samochodach i publikacjach w prasie, to kolejny pomysł na wciągnięcie do służby. Są jednak lepsze sposoby na znalezienie funkcjonariuszy.
"Proszę (w trakcie przeglądów, obsług, itp.) o wymianę we wszystkich pojazdach służbowych oznakowanych tylnych ramek na nowe" – informuje w piśmie urzędowym naczelnik Wydziału Transportu KWP z siedzibą w Radomiu. *Do magazynu wydziału trafiły w dużych pudłach. Za komplet ramek z własnym nadrukiem trzeba zapłacić około 3 zł. *
Policja chwyta się każdej deski ratunku by przyciągnąć świeżą krew w swoje szeregi. Według wyliczeń "Dziennika Zachodniego" brakuje 5260 funkcjonariuszy. To oznacza, że w Komendzie Stołecznej na jednego z nich przypada 700 postępowań. Dodajmy do tego niskie płace, brak perspektyw na awans czy darmowe nadgodziny. Służba nie drużba.
Już wcześniej policja w Krakowie próbowała podobnych sztuczek – radiowozy były obklejane naklejkami z tym samym hasłem. Trudno się dziwić. W pierwszym kwartale 2018 roku do służby w Krakowie przyjęto 81 osób, a zwolniono 128 funkcjonariuszy. Akcja była jednak krótkotrwała, a samoprzylepne kwadraty szybko zniknęły ze srebrno-niebieskich pojazdów wykorzystywanych przez policję.
Komendy bardzo starają się, by zaprezentować służbę od jak najlepszej strony. W Zielonej Górze kandydaci są kuszeni jazdą policyjnym, nieoznakowanym BMW. Z kolei komenda w Braniewie zdecydowała się na publikację tekstów o swojej pracy w lokalnych mediach. Tymczasem 99,5 proc. funkcjonariuszy, którzy wzięli udział w ankiecie na stronie Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów chce akcji protestacyjnej w Warszawie. Chodzi o niskie płace.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak powinno się poprawiać wizerunek policji, mundurowi powinni się chociażby uczyć od islandzkich kolegów, którzy ze służbą weszli do sieci. Pokazują na Instagramie jak prezentuje się praca w Reykjaviku, a ich wyczyny obserwuje 162 tys. internautów z całego świata. Również funkcjonariusze z Nowej Zelandii dzielą się zdjęciami "od kuchni", choć ich wyczyny nie są tak popularne.
Warto również brać przykład z Włochów, którzy wyposażają jednostki policyjne w supersamochody. Nie jest to wyłącznie bat na piratów drogowych. Lamborghini służą również jako pojazdy do przewozu organów, a ich przebiegi często przekraczają 100 tys. km. Nawet w Rumunii funkcjonariusze policji drogowej brali dodatkowe lekcje… baletu, by z gracją kierować ruchem drogowym.
Tymczasem w jednej z istotniejszych komend w ramach ograniczania zużycia wody zrezygnowano z kwiatów doniczkowych.