Rajdowym mistrzem świata na pewno będzie kierowca VW
Po Rajdzie Niemiec jest pewne, że tytuł mistrzowski zdobędzie Sebastien Ogier, Jari-Matti Latvala lub Andreas Mikkelsen. Tylko oni mają jeszcze szansę zostać najlepszym kierowcą rajdowym świata.
Zespół fabryczny z Wolfsburga spotkał podczas rajdu na ojczystej ziemi niemały zawód. Wprawdzie Mikkelsen po raz pierwszy zdobył miejsce na podium dla Volkswagena w Rajdzie Niemiec, to cały zespół dosłownie w ostatniej chwili utracił szansę na zwycięstwo. Prowadzący stawkę Latvala zaledwie 70 km przed metą wypadł z trasy i jego nadzieja na pierwsze miejsce legła w gruzach. Rajd Niemiec pozostaje więc jedynym w kalendarzu MŚ, którego Volkswagen jeszcze nie wygrał. Tym samym skończyła się także rekordowa seria dwunastu wygranych pod rząd rajdów.
Wypadek Latvali miał miejsce na 15 oesie. Fin na długim lewym zakręcie wypadł z asfaltu i zjechał do winnicy. Przy próbie powrotu na trasę natrafił z kolei na barierkę, a to oznaczało dla niego koniec rywalizacji. Warto dodać, że miejscami na trasie było bardzo ślisko. Jeszcze przed końcem rajdu z imprezą pożegnał się również Sebastien Ogier. W piątek wypadł z trasy i spadł na daleką pozycję, zaś w sobotę kolejny poślizg ostatecznie wykluczył ich z rajdu - uszkodzonej klatki bezpieczeństwa nie udało się naprawić w wyznaczonym czasie.
Do końca tegorocznych Rajdowych Mistrzostw Świata pozostały cztery rundy - w Australii, Francji, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Łącznie jest do zdobycia 112 punktów. Przewaga Ogiera nad czwartym w tabeli kierowcą (Ostberg - Citroen) wynosi 113 "oczek". Drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji zajmują Latvala (143 punkty) i Mikkelsen (110 punktów) - zatem jedynie kierowcy Volkswagena mają szansę na zdobycie tytułu. O mistrzostwo wśród pilotów walczyć będą między sobą piloci Ogiera i Latvali. Volkswagen ma też dużą szansę na zwycięstwo wśród konstruktorów - jeżeli obroniłby w Australii 129 punktów z przewagi wynoszącej obecnie 167 punktów, drugi z rzędu triumf byłby pewny. Aby tak się stało, wystarczy np. siódme miejsce Ogiera lub Latvali nawet w przypadku podwójnego zwycięstwa głównego rywala - Citroena.
Rajd Niemiec odwiedziło blisko 200 000 widzów. Każdego dnia stawiał on kierowcom odmienne wyzwania. Na początku były odcinki specjalne w pobliżu granicy niemiecko-belgijskiej, sobota stała pod znakiem oesów na Panzerplatte - betonowej płycie na poligonie Baumholder a niedziela - klasycznych odcinków Dhrontal i Grarschaft. Zmienne warunki pogodowe - słońce i deszcz oraz dużo błota, które samochody rajdowe naniosły na asfalt przy ścinaniu zakrętów, zmieniały odcinki specjalne miejscami w prawdziwe ślizgawki.
Źródło: Volkswagen
ll/moto.wp.pl