Trwa ładowanie...
10-08-2015 19:42

Rajdowiec wypadł z trasy. Tragedia była blisko

Rajdowiec wypadł z trasy. Tragedia była bliskoŹródło: Youtube.com
d417dzy
d417dzy

Załoga TVN Turbo wypadła z trasy i wjechała w tłum kibiców. Na szczęście fani zdążyli uciec przed pędzącym samochodem. W ostatnim momencie kilkuletniego chłopca uratował jego ojciec.

Do zdarzenia doszło podczas 24. Rajdu Rzeszowskiego, który zakończył się w sobotę 8 sierpnia. Forda Fiestę R2 prowadził Łukasz Byśkiniewicz, jego pilota Macieja Wisławskiego, który wycofał się z rajdu z powodów zdrowotnych – zastępował Bartłomiej Boba.

- Wypadliśmy z drogi na takim zacieśniającym się zakręcie przy dużej prędkości, w miejscu, gdzie stało bardzo dużo kibiców – komentował Byśkiniewicz dla TVN24.

Na szczęście i kierowca, i kibice dobrze zareagowali w tej sytuacji. Gdy auto wjechało na ogrodzony teren, fani się rozbiegli. Szczególne wrażenie robił widok ojca stojącego z kilkuletnim dzieckiem. Mężczyzna zachował zimną krew i przeczuwając, że nie zdąży przebić się przez biegnący tłum, odskoczył w przeciwną stronę. Od rozpędzonego samochodu dzieliły ich centymetry.

- Całe szczęście, że kibice byli przytomni i zaczęli uciekać. Na tej trawie, na którą wjechaliśmy, auto na oponach typu slick jeszcze przyspiesza. Starałem się tak omijać ludzi, żeby nikogo nie potrącić. Było naprawdę niebezpiecznie. Dziękują opatrzności, że nikogo nie potrąciliśmy – dodał zdenerwowany kierowca.

Byśkiniewicz zakończył rajd a 12. pozycji.

Nikola Zbyszewska, SPORT.WP.PL
Dyskutuj z autorem na Twitterze
Obserwuj @nzbyszewska

d417dzy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d417dzy
Więcej tematów