Rajd Turcji: zwycięstwo Marcusa Groenholma
Fin Marcus Groenholm (Ford Focus WRC) wygrał w niedzielę samochodowy Rajd Turcji, trzynastą eliminację mistrzostw świata i utrzymał się w walce o tytuł.
Groenholm wyprzedził rodaka Mikko Hirvonena (Ford Focus WRC) oraz Norwega Henninga Solberga (Peugeot 307 WRC).
W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata prowadzi Francuz Sebastien Loeb, który w Turcji nie startował. Zgromadził on 112 pkt i wyprzedza Groenholma 87 oraz Hirvonena 47.
Michał Kościuszko i Jarosław Baran (Suzuki Ignis S1600) po dyskwalifikacji Szweda Pera-Gunnara Anderssona awansowali w klasyfikacji generalnej rajdu na 27. miejsce.
Do zakończenia rywalizacji o MŚ pozostały jeszcze trzy eliminacje: Rajd Australii (27-29 października), Nowej Zelandii (17-19 listopada) i Wielkiej Brytanii (1-3 grudnia).
Jedyna polska załoga w Rajdzie Turcji Michał Kościuszko z pilotem Jarosławem Baranem (Suzuki Swift S1600) nie wystartowała w sobotę do czternastego odcinka specjalnego z powodu awarii samochodu, ale w niedzielę, w ostatnim dniu imprezy została dopuszczona do startu w trzech kończących rajd odcinkach dzięki tzw. systemowi SuperRally. Ostatecznie Polacy w klasyfikacji Junior WRC uplasowali się na 10. pozycji a w klasyfikacji generalnej zajęli 29. miejsce ze stratą 51.36,1 do Marcusa Groenholma.
Zgodnie z regulaminem SuperRally za każdy odcinek nie przejechany po awarii załodze dolicza się pięć minut karnych do czasu najlepszego w klasie.
Michał Kościuszko mówił po zakończeniu tureckiej eliminacji MŚ, że był to chyba najtrudniejszy rajd, w jakim startował. "Deszcz, mgła, momentami nawet śnieg, błotniste nawierzchnie odcinków specjalnych - warunki wyjątkowo trudne a do tego mieliśmy pecha - opowiadał swoje wrażenia. - Już na pierwszym z rozegranych odcinków złapaliśmy gumę tracąc ponad dwie minuty. W drugim dniu, kiedy udało się odrobić część strat i awansowaliśmy na siódme miejsce, zepsuł się czujnik temperatury i wyłączył silnik. Nie mogliśmy go uruchomić i musieliśmy skorzystać z SuperRally, tracąc kolejne minuty".
Ekstremalne warunki dały się zresztą we znaki wszystkim załogom, a także organizatorom rajdu, walczącym o pozostanie w kalendarzu mistrzostw świata. Gwałtowne ulewy zamieniły trasy w błotniste, gliniaste rynny, w których nawet czołowi kierowcy świata nie ustrzegli się błędów.
Już pierwszego dnia odwołane zostały trzy odcinki a jeden skrócono o połowę. "Musiałem podjąć takie decyzje - tłumaczył Jacek Bartoś, delegat do spraw bezpieczeństwa Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).- Organizatorzy przyjęli to ze zrozumieniem, bo chodziło o bezpieczeństwo zawodników. Warunki były takie, że karetki pogotowia, nie mające napędu na wszystkie koła, nie miały szans wjechać na trasę, gdyby zaszła potrzeba udzielenia pomocy medycznej".
Na bardzo śliskich trasach w najgorszej sytuacji byli kierowcy samochodów z napędem na jedną oś, w tym zawodnicy kategorii Super 1600. Na wielu odcinkach mieli wręcz kłopoty z wystartowanie do odcinka - koła buksowały w gliniastej mazi, oblepiającej opony. Błąd na trasie, wypadnięcie z drogi czy zatrzymanie auta na podjeździe powodowało już wielominutowe straty, bowiem kierowcy nie byli w stanie bez pomocy z zewnątrz wyrwać samochodu z błotnistej pułapki.
W klasyfikacji generalnej najskuteczniejsi okazali się fińscy kierowcy Forda. Marcus Groenholm wyszedł na prowadzenie już po pierwszym rozegranym odcinku specjalnym pokonując rywali w niespotykanym wręcz stylu. Na trasie długości niespełna 10 kilometrów wygrał z Peterem Solbergiem o blisko 25 sekund. Norweg długi czas ambitnie walczył z Groenholmem, ale podobnie jak Kościuszko nie ukończył drugiego etapu, tracąc 10 minut z powodu kar i spadając na dalsze miejsce.
Skorzystał z tego drugi z Finów - Mikko Hirvonen plasując się na drugim w miejscu w klasyfikacji generalnej i pieczętując sukces ekipy Forda. Do mety, z powodu awarii auta, nie dojechał natomiast Brytyjczyk Colin McRae, zastępujący kontuzjowanego lidera MŚ Sebastiena Loeba za kierownicą Citroena. Do momentu awarii McRae plasował się w czołowej dziesiątce, ale po dłuższej przerwie w startach nie był w stanie nawiązać walki z czołówką.
Wyniki Rajdu Turcji:
- Marcus Groenholm-Timo Rautiainen (Finlandia/Ford Focus) 3:28.16,3 2. Mikko Hirvonen-Jarmo Lehtinen (Finlandia/Ford Focus) 2.23,4 3. Henning Solberg-Cato Menkerud (Norwegia/Peugeot 307) 3.06,0 4. Xevi Pons-Carlos Del Barrio (Hiszpania/Citroen Xsara) 3.27,4 5. Kosti Katajamaki-Timo Alanne (Finlandia/Ford Focus) 3.28,5 6. Chris Atkinson-Glenn MacNeall (Australia/Subaru Impreza) 3.36,5 7. Dani Sordo-Marc Marti (Hiszpania/Citroen Xsara) 4.24,8 8. Manfred Stohl-Ilka Minor (Austria/Peugeot 307) 4.30,3 9. Francois Duval-Patrick Pivato (Belgia-Francja/Skoda Fabia) 5.35,6 10. Andreas Aigner- Klaus Wicha (Austria-Niemcy/Skoda Fabia) 6.57,4 27. Michał Kościuszko-Jarosław Baran (Polska/Suzuki Ignis S1600) 51.36,1
Zwycięzcy odcinków specjalnych: P. Solberg 7 (ES7, ES8, ES9, ES10, ES14, ES18, ES19), Groenholm 5 (ES3, ES5, ES6, ES11, ES12), Hirvonen 2 (ES13, ES16), Sordo 1 (ES15), Duval 1 (ES17).