Na czwartym etapie Rajdu Sardynii, trzeciej rundy mistrzostw świata FIM w rajdach terenowych, Jakub Przygoński zajął dziewiąte miejsce. W klasyfikacji generalnej motocyklista Orlen Teamu pozostał na dwunastym miejscu.
- Dopiero dzisiaj tak naprawdę znalazłem swoje tempo. Jechało mi się bardzo dobrze, zacząłem czuć ten teren i nawiązywać walkę z zawodnikami, którzy w zasadzie non stop trenują w takich właśnie warunkach. Nadrabiam tyle co się da, w końcu, po raz pierwszy na odcinku specjalnym nie miałem żadnych niepowołanych przygód. Chciałbym utrzymać to tempo również jutro, ostatniego dnia zawodów - powiedział Przygoński.
Liderem rajdu jest Hiszpan Jordi Viladoms, Przygoński traci do niego ponad pół godziny. W klasie Open Trophy, do której zgłoszeni są pozostali polscy motocykliści, Jacek Czachor jest czwarty, a Marek Dąbrowski siódmy.