Rajd Portugalii: chwile grozy Kościuszki i Szczepaniaka
Michał Kościuszko i Maciek Szczepaniak wyruszyli na trasę II Etapu Vodafone Rallye de Portugal na trzecim miejscu w klasyfikacji FIA JRC. Plan na dzisiejszy dzień zakładał utrzymanie stałego tempa jazdy przy optymalnym zużyciu opon. Niestety podczas 9 odcinka specjalnego polska załoga przeżyła dramatyczne chwile, gdy w ich samochód uderzył Citroen C2.
"Na 20 kilometrze drugiego odcinka specjalnego Ourique 1 trochę za szybko wjechałem w ciasny zakręt i zsunąłem się z drogi. Próbowałem kilkakrotnie odpalić silnik, ale niestety nie udało się uruchomić samochodu. Wyszedłem na trasę, aby dać znać kolejnym załogom, że z nami wszystko OK, gdy w tym czasie za szybko w zakręt wszedł Citroen z 50 numerem startowym i uderzył w nasze Clio w miejsce, w którym 30 sekund wcześniej stał Maciek próbujący uruchomić nasz samochód. Przeżyłem chwilę grozy. Na szczęście Maćkowi nic się nie stało, ale nasze Renault zostało poważnie uszkodzone. Musimy poczekać na ocenę komisji technicznej, czy w dniu jutrzejszym będziemy mogli wystartować w systemie Superally. Jestem bardzo zadowolony zarówno z wyników I Etapu jak również ze współpracy z Maćkiem. Pomimo, że startujemy razem po raz pierwszy to mam wrażenie, że jest to kolejny wspólny start. Myślę, że nasz zespół ma duży potencjał." – powiedział Michał Kościuszko
Pierwszy wspólny start w Vodafone Rally de Portugal podsumował Maciek Szczepaniak – "Uzyskiwane rezultaty pozwalają nam z optymizmem patrzeć na nadchodzące starty. Jestem pod dużym wrażeniem jazdy Michała, który pomimo młodego wieku wykazuje się dojrzałością rajdową. Było to widać zwłaszcza wczoraj, gdy cały dzień podporządkowany był taktyce oszczędzania opon."