Rajd Polski: mistrz Europy chwali trasy
Krajowa czołówka kierowców rajdowych i kilkunastu zawodników zagranicznych z mistrzem Europy, Francuzem Simonem Jean-Josephem ostatnie godziny przed startem 62. Rajdu Polski spędza na rozpoznawaniu trasy i kompletowaniu opisów odcinków specjalnych. Pierwszą okazją do wypróbowania możliwości samochodów i kierowców będzie piątkowy odcinek testowy.
Rajd Polski przeniósł się w tym roku z terenów Dolnego Śląska, gdzie odbywał się od lat, w okolice Mikołajek. Polski Związek Motorowy, główny organizator rajdu, chce bowiem, aby sztandarowa impreza samochodowa w Polsce awansowała do elitarnego grona eliminacji mistrzostw świata. Rozegranie zawodów, które w tym sezonie mają rangę mistrzostw Polski i Europy, na drogach szutrowych ma przybliżyć - zdaniem PZM - osiągnięcie tego celu. Światowe władze sportu samochodowego dążą bowiem do przeniesienia rajdów z dróg asfaltowych na mało uczęszczane odcinki o luźnej nawierzchni. Sprawia to, że rywalizacja jest ciekawsza, bezpieczniejsza, a zawody nie dezorganizują normalnego ruchu drogowego.
Zgodnie z zapowiedziami organizatorów odcinki specjalne, wytyczone już z myślą o imprezie najwyższej rangi, prowadzą po polnych drogach, omijając kompleksy leśne. Konfiguracja tras bardzo się spodobała Jean-Josephowi, który mazurskie odcinki porównał do szutrowych OS-ów niektórych rajdów we Francji. "Trochę to także przypomina Rajd Cypru - powiedział po zapoznawczych przejazdach - na szczęście tutejsze odcinki nie są tak kręte jak te cypryjskie". Broniący tytułu Francuz, pochodzący z Martyniki, jest w Mikołajkach już od poniedziałku i tryska humorem i optymizmem, mimo chłodu i niemal jesiennej pogody.
Drogi, którymi prowadzi tegoroczny rajd, choć szutrowe, są twarde i bezpieczne i sprzyjają szybkiej jeździe. Spory wpływ na przebieg rywalizacji i końcowe wyniki może mieć jednak pogoda. Prognozy przewidują, że najbliższy weekend będzie chłodny, ale nie zapowiadają obfitych opadów, które mogłyby znacznie utrudnić walkę kierowcom samochodów napędzanych na jedną oś, a więc aut kategorii Super 1600, jakim wystartuje między innymi Jean-Joseph. Na mokrych, śliskich nawierzchniach przewagę miałyby bowiem samochody z napędem na cztery koła, Mitsubishi i Subaru zawodników polskiej czołówki.
Jednym z faworytów 62. Rajdu Polski będzie oczywiście broniący tytułu mistrza kraju Leszek Kuzaj (Subaru Impreza)
, ale na liście startowej znalazł się także jego odwieczny rywal, znakomicie znający miejscowe warunki i szutrowe drogi Warmii i Mazur Krzysztof Hołowczyc (Subaru Impreza). Do czołowych miejsc pretendują także coraz szybciej jeżdżący Michał Sołowow, Michał Bębenek i Maciej Lubiak (wszyscy Mitsubishi Lancer). Z kierowców zagranicznych o zwycięstwo będą zapewne walczyć Jean-Joseph (Renault Clio 1600) oraz Włosi - Renato Travaglia (Mitsubishi Lancer) i Giandomenico Basso (Fiat Punto 1600).
Zawodnicy mając już za sobą oficjalne zapoznanie z trasą. Pierwszym prawdziwie sportowym akcentem rajdu będzie piątkowy odcinek testowy, gdzie na zamkniętej, zabezpieczonej trasie kierowcy będą mogli wykorzystać pełną moc silników i dokonać ostatnich korekt i regulacji samochodów.
W sobotę rano blisko 70 kierowców ruszy na trasę pierwszego z 14 odcinków specjalnych rajdu. Najtrudniejszą sobotnią próbą będzie OS Derc, mający ponad 40 kilometrów długości, który zawodnicy pokonają dwukrotnie. W sobotę zaplanowano w sumie sześć odcinków, w niedzielę odbędzie się osiem OS-ów. Na mecie pierwsze załogi pojawią się około godziny 17.00. Bazą 62. Rajdu Polski są Mikołajki, tam także, w centrum miasta, zlokalizowano start i metę imprezy.