Rajd Polski: kierowcy i goście pod wrażeniem
Uczestnicy Rajdu Polski i oficjalni goście byli pod wrażeniem popularności sportu samochodowego w Polsce i na każdym kroku podkreślali, że tak wielu fanów na trasie widzi się tylko w Argentynie.
Pomimo istnego najazdu kibiców, których przybyło w okolice Mikołajek blisko 200 tysięcy, udało się sprawnie przeprowadzić imprezę, a jedyne opóźnienie w harmonogramie spowodowane było wypadkiem Jari-Matti Latvali na ostatniej próbie.
"Na żadnym z odcinków nie mieliśmy kłopotów z dojazdem na miejsce startu, czy powrotem do bazy" - ocenił najbardziej doświadczony polski pilot rajdowy Maciej Wisławski.
Pochlebne opinie dotyczyły także strony sportowej 66. Rajdu Polski. Czołowi kierowcy świata, którzy po raz pierwszy startowali w Polsce, oceniali odcinki specjalne jako bardzo szybkie i trudne technicznie. Trochę kłopotów przysporzyła organizatorom aura, bowiem po wielu dniach opadów szutrowe trasy były nieco za miękkie i podczas drugiego przejazdu tworzyły się dość głębokie koleiny.
Na szczęście w trakcie samego rajdu niemal nie padało i nie potwierdziły się obawy, że trasy będą trudne do pokonania. Na większości odcinków podczas drugiego przejazdu kierowcy uzyskiwali lepsze czasy niż w pierwszej próbie, co świadczy, że stan drogi nie był dużo gorszy.