Rajd Polski bez Roberta Kubicy?!
- Rajd Polski, który zaplanowano na sobotę i niedzielę na szutrowych trasach w rejonie Mikołajek, może pochwalić się najlepszą obsadą spośród wszystkich tegorocznych rund mistrzostw Europy. Polscy kibice na własne oczy mają zobaczyć, jak rodzimi kierowcy - Robert Kubica, Krzysztof Hołowczyc, Kajetan Kajetanowicz i Michał Kościuszko ścigają się ze najbardziej znamienitą europejską czołówką. I zobaczą - o ile pozwoli na to pogoda. Ta była w czwartek bardzo niekorzystna. Ze względu na złe warunki atmosferyczne start Roberta Kubicy stanął pod dużym znakiem zapytania.
Występ Kubicy pod znakiem zapytania
W czwartek w Mikołajkach przez wiele godzin padał deszcz, który sprawił, że nawierzchnia odcinków specjalnych stała się bardzo grząska. Po przejeździe samochodów rajdowych na szutrowych trasach pojawiają się głębokie wyboje, które stają się wielką przeszkodą dla kolejnych pojazdów.
- Jeśli odcinki będą wyglądały tak jak dzisiaj, to wątpię, czy stanę na starcie. Warunki są dramatyczne. To rajd przeprawowy - powiedział w czwartek wieczorem Robert Kubica, cytowany na Twitterze przez dziennikarza Mikołaja Sokoła.
W błotnisko zamieniły się nie tylko trasy Rajdu Polski, ale i park serwisowy usytuowany między Hotelem Gołębiewskim a Torem Rekreacyjno-Sportowym „Mikołajki”. Na jego terenie nie sposób poruszać się bez kaloszy.
Choć organizatorzy wysłali na trasy spychacze, mające wyrównać nawierzchnię, prognozy nie dają dużych nadziei na poprawę pogody - w piątek w rejonie Mikołajek od rana znów ma padać deszcz.
Kubica powraca po latach
Obecność Roberta Kubicy od początku była silnym magnesem, przyciągającym do Mikołajek tysiące kibiców. Dla krakowianina, który w latach 2006-2010 startował w wyścigach Formuły 1, ma być to pierwszy od lat występ przed polską publicznością.
W 2004 roku Kubica wziął udział w warszawskim Rajdzie Barbórki, w którym zajął szóste miejsce, wyprzedzając m.in. Krzysztofa Hołowczyca. Rok później krakowianin otwierał trasę Rajdu Wawelskiego (bez pomiaru czasu).
W 2006 roku Kubica zadebiutował w Formule 1, szybko stając się jedną z największych gwiazd polskiego sportu. Od tego czasu nie miał okazji brać udziału w rozgrywanych w naszym kraju zawodach.
- Choć jestem Polakiem, Rajd Polski jest dla mnie zupełnie nowy. Wiele osób sądzi, że startowałem już w kraju wiele razy, a w rzeczywistości będzie to mój debiut. Nie mam pojęcia jak wyglądają trasy odcinków specjalnych, ale od kierowców słyszałem wiele pozytywnych opinii o rywalizacji na Mazurach - przyznał niedawno Robert Kubica w rozmowie z dziennikarzami oficjalniej strony rajdowych mistrzostw Europy.
Niezwykle mocna obsada rajdu
Jeżeli prognozy pogody jakimś cudem nie okażą się trafne, warunki na trasie poprawią się, a start rajdu dojdzie do skutku, niewątpliwie będziemy świadkami wydarzenia o wielkiej randze sportowej.
Poza Kubicą na trasie zobaczymy najlepszych kierowców z naszego kraju - Krzysztofa Hołowczyca (trzykrotny rajdowy mistrz Polski, mistrz Europy z 1997 roku i trzykrotny zwycięzca Rajdu Polski), Kajetana Kajetanowicza (trzykrotny rajdowy mistrz Polski, zwycięzca Rajdu Polski z 2010 i 2011 roku), a także jednego z najlepszych zawodników młodego pokolenia Michała Kościuszko.
Oprócz tych i innych kierowców znad Wisły do Rajdu Polski zgłosiło się 85 załóg z 18 krajów - Australii, Belgii, Czech, Estonii, Finlandii, Francji, Grecji, Irlandii, Japonii, Litwy, Luxemburga, Rosji, Rumunii, Turcji, Ukrainy, Węgier, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Wśród nich obecni są najlepsi trzej kierowcy klasyfikacji mistrzostw Europy - Czech Jan Kopecky, Irlandczyk Craig Breen oraz Francuz Bryan Bouffier.
Sto tysięcy kibiców przy trasie
Choć wraz z końcem sierpnia zdecydowana większość turystów i żeglarzy opuściła Mikołajki, dla właścicieli hoteli, pensjonatów i restauracji Rajd Polski staje się wspaniałą okazją do przedłużenia sezonu.
- Widowiskowość i wyjątkowa otoczka wydarzenia przyciągają tłumy fanów. Wierzę, że po godzinach kibicowania chwilę dłużej pozostaną oni na Warmii i Mazurach - zaznacza marszałek województwa warmińsko-mazurskiego Jacek Protas na łamach oficjalnego programu imprezy.
W związku z planowanym udziałem w rajdzie Roberta Kubicy organizatorzy spodziewają się rekordowej frekwencji. W weekend przy trasach odcinków specjalnych stanąć ma w sumie ponad 100 tysięcy kibiców!
- Ten rajd już od kilku lat przyciąga tłumy ludzi, ale wiem, że w tym roku będzie ich więcej niż zwykle. Zainteresowanie noclegami było w tym roku bardzo duże, a nam pozostaje się tylko z tego cieszyć - nie ukrywa pracowniczka jednego z pensjonatów, mających siedzibę przy rynku w Mikołajkach.
Pierwsza taka transmisja w historii
Trasa na 70. Rajd Polski w ostatnich tygodniach została mocno zmodernizowana. Początkowo zaplanowano trzynaście odcinków specjalnych o łącznej długości 230,40 km, a cała trasa do pokonania miała liczyć 651,86 km. W związku ze złymi warunkami pogodowymi dwa OS-y (Tałty i Baranowo) w czwartek wieczorem zostały skrócone o kilka kilometrów.
Ogromne zainteresowanie imprezą sprawiło, że na bezpośrednią relację telewizyjną zdecydowała się telewizja Eurosport.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Eurosport Events, promotor Rajdowych Mistrzostw Europy, wybrał nasz rajd jako tę rundę, która zasługuje na bezpośredni przekaz do ponad sześćdziesięciu krajów świata. Po raz pierwszy w historii rajdów w Polsce, aż cztery odcinki specjalne będą transmitowane na żywo - podkreśla prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski.
Na szklanym ekranie kibice będą mogli przejazdy prób Mrągowo (25,16 km) oraz Mateuszek (26,02 km). Telewizja zaprezentuje ujęcia z kamery w helikopterze, kamer umieszczonych w rajdówkach oraz kamer na mecie odcinka.
Z Mikołajek - Michał Bugno, Wirtualna Polska
*Śledź autora na Twitterze: *Obserwuj @Michal_Bugno