Rajd Korsyki: awaria samochodu Kajetanowicza
Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5) z powodu awarii samochodu na pierwszym odcinku specjalnym Rajdu Korsyki, ostatniej rundy mistrzostw Europy, nie wystartował do kolejnej próby. Polak może wrócić na trasę w sobotę, ale stracił szansę na wysoką pozycję.
W samochodzie czterokrotnego mistrza Polski uszkodzona została prawdopodobnie jedna z półosi. Mimo awarii załoga dojechała do mety, ale do zwycięzcy - Francuza Stephane'a Sarrazina (Ford Fiesta RRC) - straciła ponad 28 s. Próba naprawienia układu napędowego przez kierowcą i jego pilota Jarosława Barana nie powiodła się i start do kolejnego odcinka nie był możliwy.
- Są chwile, w których trudno cokolwiek powiedzieć. Przygotowaliśmy się do tego rajdu bardzo skrupulatnie i sumiennie. Wiedzieliśmy, że jesteśmy gotowi na twardą walkę i pokazanie dobrego tempa. Rajdy są fantastycznym, ale czasami także i bardzo okrutnym sportem, nie osłabia to jednak mojej miłości do nich. Za metą odcinka staraliśmy się z Jarkiem naprawić auto, by za wszelką cenę kontynuować rywalizację. W przypadku tej awarii okazało się, że nawet nasz hart ducha czasami nie wystarcza. Choć nasze szanse na podium FIA ERC są już iluzoryczne, pociesza mnie fakt, że w rajdach, w których braliśmy udział, pokazaliśmy się z dobrej strony - przyznał Kajetanowicz.
Drugi OS wygrał trzykrotny mistrz Polski Francuz Bryan Bouffier (Ford Fiesta RRC). W rajdzie po dwóch odcinkach prowadzi Sarrazin.
W piątek kierowcy mają do przejechania jeszcze cztery odcinki specjalne.
Przed ostatnią rundą ME Kajetanowicz zajmował czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Tytuł zapewnił już sobie Fin Esapekka Lappi (Skoda Fabia S2000). Na Korsyce nie startuje drugi w ME Niemiec Sepp Wiegand (Skoda Fabia S2000), którego samochód spłonął podczas treningów.