Rajd Dakar: problemy załogi Gryszczuk/Krawczyk
Załoga RMF Caroline Team, Albert Gryszczuk i Michał Krawczyk, na drugim etapie Rajdu Dakar 2012 nie uniknęła kłopotów. Najpierw Polacy stracili koło, a potem ich auto zapaliło się. Zmęczeni Gryszczuk i Krawczyk dotarli do mety dopiero o godzinie 2:20 w nocy czasu miejscowego.
Najpierw w Mitsubishi Pajero polskiej załogi pojawiły się problemy z wahaczem. Zawodnicy otrzymali potrzebne do naprawy części i usunęli awarię, ale na tym ich kłopoty się nie skończyły.
- Samochód zapalił się nam na wydmach. Nagle buchnął ogień i dym spod maski, ale nawet jej nie otwieraliśmy. Zgasiłem to przez wloty powietrza i pojechaliśmy dalej - opowiadał po dotarciu do mety Albert Gryszczuk w rozmowie z serwisem RMF24.pl.
Ekipa RMF Caroline Team straciła przy okazji cały zapas wody pitnej. - Wywaliliśmy wszystko, żeby zgasić samochód - dodał Gryszczuk, a Michał Krawczyk podkreślał, że nie mogli użyć gaśnicy. - To byłby koniec rajdu dla nas, bo gdzie tu kupić drugą gaśnicę?
rmf24.pl/dakar.pl/wp.pl