Rajd Dakar: Małysz zaliczył "wywrotkę"
Wiemy już dlaczego Adam Małysz stracił tak dużo czasu na początku piątego etapu Rajdu Dakar. W zdradliwym terenie, na wydmach, prowadzone przez niego Mitsubishi przewróciło się na lewy bok od strony kierowcy. Załodze na szczęście nic się nie stało.
Na pierwszym pomiarze czasu załoga Małysz/Rafał Marton miała dopiero 91. czas. Okazało się, że bezpośrednią przyczyną tak dużej straty była "wywrotka" na wydmach. Auto przewróciło się na lewy bok i konieczna była pomoc, przy postawieniu samochodu na koła.
Małyszowi i jego pilotowi z pomocą ruszyli miejscowi kibice, ale dopiero wsparcie drugiej załogi RMF Caroline Alberta Gryszczuka i Michała Krawczyka zakończyła się sukcesem. Małysz mógł ruszyć w dalszą drogę.
Przygoda na wydmach nie wpłynęła negatywnie na "Orła z Wisły". Małysz od razu przyspieszył i konsekwentnie przesuwał się do góry na kolejnych punktach pomiaru czasu. Ostatecznie zajął 56. miejsce i w klasyfikacji generalnej nadal zajmuje 40. pozycję.